MamBiznes.pl

Eve Sleep, czyli „złote dzieci” polskiego biznesu mają kłopoty. „Nie sprostaliśmy”

Pobieranie danych ...

Eve Sleep – internetowy sprzedawca materaców ma poważne problemy. Wschodząca gwiazda biznesu gaśnie tak szybko jak zabłysła. Dziś odszedł założyciel spółki, a kurs notowanej na londyńskiej giełdzie spólki mocno traci.  

Zespół start-upu Sleep Eve; Fot. www.sleepeve.pl

Założony przez Jasia Bagniewskiego i Kubę Wieczorka Eve Sleep był określany jako najszybciej rosnący polsko-brytyjski start-up, a właściciele jako złote dzieci biznesu. Internetowa sprzedaż materaców rozgrzewała wyobraźnię mediów i inwestorów. Firma w ciągu zaledwie dwóch lat zadebiutowała na londyńskiej giełdzie, ale z czasem zaczęła budzić wątpliwości i pytania o model biznesowy. W każdym ze sprawozdań finansowych wykazywała stratę z działalności operacyjnej. W przyszłym tygodniu Eve Sleep opublikuje kolejny raport, ale inwestorzy spodziewający się kolejnych złych wyników już rozpoczęli wyprzedaż akcji firmy. Spadek notowań przyspieszył dziś do bliski 60 proc. po tym jak ze spółki odszedł dyrektor generalny i jednocześnie jeden z założycieli Eva Sleep Jaś Bagniewski. Jego miejsce obecnie zajął Abid Ismail, dotychczasowy dyrektor finansowy spółki, który będzie pełnił tę funkcję, aż zostanie wybrana nowa osoba na to stanowisko.

Fot. www.sleepeve.pl

Spółka opublikowała również komentarz, ze względu na zaistniałą sytuację. – Nie sprostaliśmy naszym wysokim oczekiwaniom rynku, w wyniku czego podjęliśmy trudną decyzję o zmianie zarządzania. Jaś, jako jeden z założycieli, był siłą napędową dla tego biznesu i ma wiele powodów do dumy. Poszukując nowego CEO, skupiamy się także na umacnianiu marki Eve na naszych głównych rynkach – mówi Paul Pindar, prezes Eve Sleep. – Obecnie mamy właściwy stan gotówki netto, nasz obrót wciąż jest bardzo wysoki. Ponadto rozpoczęliśmy partnerstwo z  Dream, które powinno pozwolić na umocnienie naszej spółki – dodaje.

Przeczytaj także na MamBiznes.pl

Bartłomiej Godziszewski
MamBiznes.pl

Pobieranie danych ...