Argentyński start-up wie, jak poprawić produktywność pszczół na świecie. Dzięki temu do zapylania będzie mogło dojść w każdych warunkach.
Fot. thetaXstock
Pszczoły to niezwykle ważny element w naszym ekosystemie. Gdyby ich zabrakło, ludzkości mogłaby grozić zagłada, bowiem to właśnie te owady odpowiadają głównie za zapylanie roślin. Jednak niestety z roku na rok odnotowywany jest spadek ich liczebności. Twórcy argentyńskiego start-upu BeeFlow znaleźli jednak pewne rozwiązanie.
Przez pewien czas obserwowali oni zachowanie pszczół. Doszli do wniosku, że część z nich nie zapyla na takim samym poziomie, jak reszta, w szczególności w chłodniejsze dni. Po szczegółowych badaniach wyszło, że brakuje owadom m.in. witamin, dzięki którym ich produktywność mogłaby się zwiększyć. Co więcej, są także wybrane owoce, jak np. borówka, która wytwarza małą ilość nektaru, przez co nie jest atrakcyjna dla pszczoły. Dlatego twórcy argentyńskiego start-upu postanowili coś z tym zrobić.
Jedna z technologii BeeFlow poprawia układ odpornościowy i wydajność pszczół, pomagając w zapylaniu w chłodne dni. Próby terenowe w Kalifornii wykazały siedmiokrotny wzrost aktywności pszczół w temperaturach poniżej 13 stopni Celsjusza. Ponadto, aby zwabić pszczoły do zamierzonego celu, BeeFlow karmi je związkami organicznymi, które replikują skład chemiczny mniej kuszącego kwiatu w ulu. Na zewnątrz pszczoły pamiętają ten specyficzny zapach i szukają go.
Start-up niedawno zebrał 3 miliony dolarów w ramach finansowania od venture capital Ospraie Management, dużego funduszu hedgingowego na towary rolne.
Przeczytaj także na MamBiznes.pl