Szwajcarski start-up Climeworks postanowił walczyć z główną przyczyną globalnego ocieplenia. Skonstruowana przez nich maszyna zasysa dwutlenek węgla z powietrza i zamienia go w gaz ziemny.
Climeworks w 2017 roku uruchomiła pierwszą „elektrownię o ujemnej emisji dwutlenku węgla”. Dokonano tego poprzez wyposażenie istniejącej elektrowni geotermalnej na Islandii w urządzenie do zbierania dwutlenku węgla. Obiekt ten wykorzystuje nadmiar ciepła i energii elektrycznej wytwarzany przez elektrownię geotermalną do wychwytywania dwutlenku węgla z powietrza i umieszczania go pod ziemią.
Obecnie start-up otworzył swój zakład, w którym pochłania dwutlenek węgla we Włoszech. Nowy zakład Climeworks działa w podobny sposób, jak ten powstały w 2017 roku, ale nie całkowicie. Nie umieszcza on bowiem dwutlenku węgla pod ziemią, a łączy z wodorem, tworząc metan. Ten metan może być używany w ten sam sposób, jak każdy inny gaz ziemny.
Być może największym problemem związanym z wychwytywaniem CO2 z atmosfery jest kwestia zarabiania na tym pieniędzy. W końcu, jak czerpać fundusze z zakopywania CO2 pod ziemią. Nowa placówka ma szansę pozwolić start-upowi na wygenerowanie dochodu poprzez sprzedaż metanu. Dochód ten będzie pomocny podczas dalszych prób rozwijania technologii.
Obecnie zakład może pobierać około 150 ton dwutlenku węgla z atmosfery. Warto jednak dodać, że Climeworks może z łatwością go powiększyć, ponieważ ma on budowę modułową.
Przeczytaj także na MamBiznes.pl
- Koniec ze śpiewaniem „do poduszki”
- Polski start-up tworzy Hyperloopa w Polsce
- Lubelski pomysł na Niekasyno. „Mamy nadzieję podbić świat”
Bartłomiej Godziszewski