Na YouTube będzie można zarabiać na klaskaniu
Zarabiać na YouTube można na wiele sposobów. Teraz pojawiła się nowa możliwość, jaką jest… klaskanie. Za każdorazowy aplauz, youtuber otrzyma blisko 2 dolary. Nowy sposób monetyzacji jest obecnie w fazie testów.
Najlepiej zarabiającym youtuberem jest 8-latek – Ryan, który przez ostatni rok zarobił 22 mln USD. To pokazuje, że platforma pozwala niejednokrotnie zarobić dość dużo. Teraz będzie można jeszcze więcej, za sprawą nowego rozwiązania, które obecnie YouTube testuje w Australii, Brazylii, Indiach, Japonii, Korei Południowej, Meksyku, Nowej Zelandii i USA. Twórcy będą mogli otrzymać aplauz od swoich widzów. Każdy oklask jest wart 2 dolary, czyli ok. 7,8 zł.
O nowym rozwiązaniu poinformował dział wsparcia Google’a w opublikowanym przez nich artykule „Kupowanie aplauzu widzów”. Jak można w nim przeczytać, pod każdym filmem pojawi się ikonka „Aplauz”. Użytkownik, który będzie chciał wesprzeć youtubera, może kliknąć ją, a następnie opłacić wirtualne klaśnięcie. Jak informuje Google, dane osobowe wspierającego nie zostaną przekazane ani twórcy, ani opublikowane.
Warto jednak podkreślić, że do youtuberów nie trafi cała przekazana przez widza kwota. Jedynie 70 proc. trafi do twórcy, natomiast pozostałą część (30 proc.) zgarnie YouTube.
Obecnie twórcy filmów na platformie mogą współpracować z YouTube w systemie partnerskim korzystając z:
- półki z produktami,
- superczatu i supernaklejek,
- zarabiania na przychodach z reklam,
- otrzymując wpłaty od subskrybentów kanału,
- zarabiania na przychodach z YouTube Premium.
Przeczytaj także na MamBiznes.pl
MamBiznes.pl
35 500 obserwujących
+ Zaobserwuj nas-
Wynalazek polskiej fizyczki doceniony. Olga Malinkiewicz powalczy o nagrodę European Inventor Award 2024
-
Z miłości do biegów. Zrezygnował z kariery zawodowej w banku i prowadzi swoją fundację
-
Pierwszy biurowiec w Polsce w całości zasilany czystą energią. ESCOlight wspiera inicjatywy dekarbonizacyjne
-
Od YouTuberów do biznesu. Kanał Dude Perfect planuje dużą inwestycję
Już to było, tylko pod inną nazwą