Zbliża się pierwszy miesiąc obowiązywania w Polsce tarczy finansowej Polskiego Funduszu Rozwoju. Od tego czasu pieniądze z programu pomocowego dla firm popłynęło do 182 tys. przedsiębiorstw. Łączna kwota, która zasiliła firmowe konta wynosi już 36 mld zł.
Tarcza finansowa to instrument wsparcia, który wystartował pod koniec kwietnia. Realizowany przez Polski Fundusz Rozwoju program cieszy się niemalejącą popularnością o czym najlepiej świadczą aktualizowane codziennie statystyki. Z najnowszych danych wynika, że dzięki tarczy finansowej udało już się uchronić 1,8 mln miejsc pracy. – Prawie 36 mld zł subwencji trafiło już do ponad 182 tys. firm, zatrudniających 1,8 mln pracowników. Wsparcie w ramach tarczy finansowej PFR dla mikrofirm wyniosło już łącznie 10 mld zł, a dla MŚP 26 mld zł – brzmi tweet zamieszczony przez instytucję.
Prawie 36 mld zł subwencji trafiło już do ponad 182 tys. firm, zatrudniających 1,8 mln pracowników. Wsparcie #TarczaFinansowaPFR dla mikrofirm wyniosło już łącznie 10 mld zł, a dla MŚP 26 mld zł. pic.twitter.com/igsMKu0M3a
— Grupa PFR (@Grupa_PFR) May 25, 2020
Wczoraj pojawiła się także długo wyczekiwana informacja dla dużych firm. Komisja Europejska zatwierdziła pierwszy element tarczy finansowej dla dużych firm w postaci pożyczek płynnościowych na 10 mld zł. Na zatwierdzenie czekają jeszcze 2 zgody na pożyczki preferencyjne i instrumenty kapitałowe po 7,5 mld zł. – Trwają prace i jest szansa na start programu 1 czerwca – poinformował Paweł Borys, prezes PFR.
Dla kogo tarcza finansowa i jakie wsparcie?
Tarcza finansowa została ogłoszona 8 kwietnia. Podczas konferencji premier Mateusz Morawiecki przedstawił zarys pomocy skierowanej do mikro, małych, średnich i dużych firm. 29 kwietnia szef Polskiego Funduszu Rozwoju odpowiedzialnego za realizację programu zapowiedział rozpoczęcie przyjmowania wniosków. Od tego czasu przedsiębiorcy za pośrednictwem bankowości internetowej mogą aplikować o finansowe wsparcie. Program cieszy się ogromnym zainteresowaniem czego najlepszym dowodem jest liczba wniosków i kwoty, które już wpłynęły na firmowe konta. W ramach tarczy finansowej firmy mogą liczyć na następujące wsparcie.
Tarcza dla małych firm do 9 osób
Rozwiązanie zaproponowane zakłada finansowanie w postaci subwencji wypłacanych za pośrednictwem banków. Maksymalna kwota to 324 tys. zł na 3 lata. Aż 75 proc. tej kwoty może nie podlegać zwrotowi po 12 miesiącach pod warunkiem prowadzenia działalności i utrzymania poziomu zatrudnienia w ciągu 12 miesięcy.
Tarcza dla firm zatrudniających od 10 do 249 pracowników
Małe i średnie firmy mogą liczyć na finansowe wsparcie w kwocie do 3,5 mln zł na okres 3 lat. Finansowanie — subwencje wypłacane za pośrednictwem banków. Również w tym przypadku aż 75% finansowego zastrzyku może stać się bezzwrotnym pod warunkiem prowadzenia działalności, utrzymania zatrudnienia w ciągu roku oraz zanotowania straty na sprzedaży.
Tarcza dla największych firm
W przypadku przedsiębiorstw zatrudniających powyżej 250 pracowników pożyczka lub obligacje mogą wynosić do 1 mld zł. Wsparcie ma być udzielane na okres 2-3 lat. Aż 750 mln zł przyznanej pożyczki może stanowić bezzwrotne wsparcie pod warunkiem utrzymania zatrudnienia
Sprawdź, także jak skorzystać z różnych rozwiązań ujętych w tarczy antykryzysowej
Komentarze
do wszystkich tych którzy nie uczestniczą w obecnym rozbiorze Polski: czy jesteś w stanie zrozumieć różnicę w dofinansowaniu dla firmy 249 pracowników (do 3,5 miliona zł) i dla firny która zatrudnia 251 pracowników - czyli dla firmy która ma tylko 2 pracowników więcej, dofinansowanie 285 razy większe czyli równy 1 miliard złotych - i najlepsze dużej firmie może być umorzone 750 milionów złotych, po pierwsze: ile firm w Polsce wygenerowało przez cały okres swojego funkcjonowania zysk 750 milinów złotych po drugie: czy jest w całej galaktyce bo na ziemi na pewno nie ma nikogo takiego kto by nie starał się o dofinansowanie w wysokości 1 miliard złotych po to żeby w mgnieniu oka zarobić 750 milionów złotych ? po trzecie: jeżeli 1 pracownik kosztuje firmę załóżmy średnio 5000zł/m-c i jest wszystkich pracowników w firmie 251 to łączny koszt samych wynagrodzeń na okres 3 lat wyniesie 45 milionów złotych, nawet jeżeli firma ma utrzymać zatrudnienie przez kolejne 12 m-cy to dajmy dla większej obłudy kolejne 45 milionów na podtrzymanie zatrudnienia przez kolejne 3 lata - wtedy łączny koszt wyniesie 90milionów złotych na 6 lat - w tym czasie firma może mieć umorzenie zgodnie z prawem w wysokości 750milionów złotych - moje pytanie brzmi kto będzie w tej firmie pracował? Czy warto uruchamiać firmę czy może warto zapłacić każdemu pracownikowi po 10 tysięcy złotych na m/c aby tylko się nie odzywał? Mam nadzieje że każdy zostanie sprawiedliwie osądzony (najlepiej po śmierci), za swoje złodziejstwo szczególnie takie których ofiarą jest prawie cały naród danego państwa, nie licząc złodziei którzy nas okradną w biały dzień w współudziale osób rozdających środki
czy mój pierwszy komentarz się pojawi? przecież nie ma w nim ani imion ani nazwisk, nikogo nie obrażam ani do nikogo się nie odnoszę.
Rozbierzmy ten bełkot na elementy pierwsze. Zacząć trzeba od początku - p. Emilewicz publicznie powiedziała, że na tarczę rząd przeznacza 212 miliardów, a po tygodniu dodali jeszcze 100 miliardów. Kwota wymieniona, jaką po 3 miesiącach rzekomo otrzymały firmy, to zaledwie 10 % wspomnianych w tarczy. Pani Emilewicz publicznie powiedziała, że pomoc państwa dotyczy wszystkich 2 milionów przedsiębiorców. W aktualnych informacjach czytamy, ze po 3 miesiącach tego wsparcia pomoc otrzymało dotychczas 182 tysiące przedsiębiorców, czyli niecałe 10 %. Pani Emilewicz publicznie powiedziała, ze najcenniejszą i ilościowo największą substancją przemysłową w Polsce stanowią mikroprzedsiebiorstwa. Z podanych powyżej informacji dowiadujemy się, że dla tych biedafirm wypłacono z 312 miliardów zaledwie 10 miliardów, czyli zaledwie 3 % z całej sumy tarczy - szok, a szemrana opozycja nie wie, jak krytykować rządzących!!! Teraz czego ciemnej, jak tabaka w rogu, szemranej "opozycji" pani Emilewicz nie powiedziała, a co wie aż 30 % biedaprzedsiebiorców - otóż jakiś tuman skończony, z którego zrobiono ministra zarządził, aby uprawnić do otrzymania pomocy tylko tych przedsiębiorców, których dochód,/przychód za miesiąc marzec (od którego w jego połowie rozpoczęła sie pandemia w naszym kraju), był o 15 % mniejszy od poprzedniego miesiąca, czyli od lutego. Tym samym wycięto z pomocy wszystkich przedsiębiorców, którzy w lutym chorowali, albo byli na urlopie, albo zepsuła im się maszyna, lub samochód, albo zawiesili na chwile ich działalność gospodarcza. A szemrana opozycja mając takie kotlety na talerzu mocno śpi. Dalej - skończony tuman, lub zespół tumanów skończonych odcięło od zaniechania poboru haraczu ZUS-owskiego na 3 miesiące z powodu pandemii wszystkich tych, którzy zalegali z opłacaniem tego haraczu do grudnia ubiegłego roku. A zatem pytanie na inteligencję czytelników - kto zalega z haraczem ZUS-owskim - bogaci, czy biedni?! Podpowiadam szemranej "opozycji" BIEDNI! Pytanie kolejne do czytelników - komu należy się pomoc? Potrzebującym, biednym, czy bogatym? Podpowiem szemranej, bezmyślnej "opozycji" - oczywiście, że biednym! A zatem - jaki można wysnuć logiczny wniosek z decyzji nierządu na Polskę? Ano taki, że nie zamierza pomagać biednym. Chce ich wykończyć ostatecznie. I o tym świadczą podane dane w artykule. Jednak przywódca "strajku" przedsiębiorców - towarzysz Tanajno ani się zająknie o tej krzywdzie! A zatem - niech spada!
Używane w tytule i treści sformułowanie "mikrofirmy" jest wprowadzające w błąd. W świetle tego co mamy w artykule - firmy pomiędzy 9 a 10 pracowników nie istnieją (piszecie - firmy do 9 osób, druga grupa firm - od 10 osób). Nie jest już mikrofirmą a jeszcze nie mała firma....