Kiedy fryzjerzy i cała branża beauty dostaną zielone światło od rządu? Przedstawiciele całego sektora czekają jak na szpilkach i wyczekują na upragnione decyzje władzy. Wszystko przez brak odłożonych środków na czarną godzinę.
Branża beuty znalazła się w trzecim etapie przedstawionego planu odmrażania polskiej gospodarki. Jednak nikt nie wie kiedy on może nastąpić. Według pierwszych zapowiedzi rzecznik rządu możliwość otwarcia tego segmentu rynku już w pierwszej połowie maja. – Otworzymy, kiedy będą warunki i kiedy będzie rekomendacja ministra zdrowia. W trudnych czasach musimy kogoś słuchać – mówił z kolei wczoraj w RMF FM Jacek Sasin.
Sprawdź! Jakie oferty kredytów i pożyczek dostępne są dla Twojej firmy
Brak środków na przetrwanie kryzysu
Jednak wiele salonów fryzjerskich może wcale nie doczekać się tego dnia. Jak wynika z badania przeprowadzonego przez Fale Loki Koki, 6 na 10 firm z tej branży ma odłożone środki finansowe na miesiąc działalności. Co nie jest dobrą informacją, tym bardziej że już od ponad miesiąca (od 1 kwietnia), a niekiedy nawet i dłużej firmy te są zamknięte, niegenerujące przychodów. Zatem można stwierdzić, że wiele salonów już zwolniło pracowników, a nie wiadomo nawet czy zdołają otworzyć swój salon po epidemii.
– Praktycznie od połowy marca nie zarabiam, a każdy dzień, w którym moje miejsce pracy jest zamknięte, generuje kolejne straty. Do tego muszę opłacić zatrudnionych pracowników, ponieważ bez ich wsparcia i pracy nie wyobrażam sobie dalszego funkcjonowania zakładu. Dla wielu z nas maj może okazać się miesiącem decydującym o tym, czy przetrwamy i będziemy mogli prowadzić dalej swoją działalność — mówi dyrektor artystyczny marki Artego, Wojtek Zieliński. – Warto zaznaczyć, że jesteśmy branżą, której przychody w związku z zaistniałą sytuacją zmalały praktycznie do zera. A jest to często dla wielu osób jedynie źródło dochodów. Im dłużej obecny stan będzie się utrzymywał, tym w coraz trudniejszej sytuacji finansowej będziemy. Jesteśmy już dzisiaj – dodaje z kolei Leszek Ligęza, właściciel salonu fryzjerskiego w Gdańsku.
Jednak blisko co 4 przedsiębiorca znajduje się nawet w tragicznej sytuacji. Wynika to z tego, że nie posiadają dodatkowych środków wcale. Rezerwy finansowe na okres dwóch miesięcy zadeklarowało 23 proc. badanych. Jedynie jeden salon na dziesięć jest w stanie przetrwać bez wsparcia finansowego trzy miesiące lub więcej.
Fryzjerzy a tarcza antykryzysowa
Jednak jest małe światełko w tunelu, które pozwala wierzyć, że firmy te przetrwają. Choć jak zaznaczają sami właściciele zakładów fryzjerskich jest ono niewielkie. Jest nią tarcza antykryzysowa. Fryzjerzy uważają, że rozwiązania zaproponowane przez rząd są dobre, ale nie będą wystarczające (57 proc.). Jednocześnie dla 35 proc. ogłoszona pomoc jest rozczarowaniem. Zadowolonych jest tylko 7 proc. badanych
Sprawdź, także jak skorzystać z różnych rozwiązań ujętych w tarczy antykryzysowej
- Świadczenia postojowe dla samozatrudnionych i pracowników – jak uzyskać?
- Jak uzyskać dofinansowanie wynagrodzenia pracownika z powodu koronawirusa?
- Jak uzyskać zwolnienie z ZUS z powodu koronawirusa?
- Jak uzyskać wsparcie finansowe od państwa na ratowanie firmy?
- Dofinansowanie działalności osób samozatrudnionych – jak uzyskać?
Komentarze
Ta "pandemia" pokazała jacy idioci rządzą tym światem. Skorumpowani przez koncerny farmaceutyczne,które za pośrednictwem ich politycznych sługusów wyssali każdy grosz ze służny zdrowia. Zobaczcie jak wygląda szpital przy Lindleya w Warszawie,niedaleko siedziby PiS - tragedia. Szpital nie grzał w listopadzie,nie miał na pralnie pościeli,a to jak wyglądają oddziały woła o pomstę do nieba. To nie wirus - to skorumpowani politycy doprowadzili do zapaści gospodarczej. Czas wywalić tych wszystkich idiotów na całym świecie. Zobaczcie kto rządzi w USA,w Kanadzie,we Francji,w Rosji itd itp. Czy nie stać nas na lepszych przywódców czy tylko na pacynki sterowane?