Pieniądze na ratowanie firm powinny trafiać do nich dużo szybciej. UE bardzo uprościła przepisy, także dotyczące pomocy publicznej. Polska dostanie 7,5 mld euro.
[caption id="attachment_98610" align="aligncenter" width="1200"] Fot. FORUM[/caption]
Unia Europejska zmieniła dwa rozporządzenia, które regulują wydawanie funduszy unijnych, w takich sposób, aby alokować 35 mld euro na walkę z koronawirusem, przede wszystkim z jego negatywnymi skutkami gospodarczymi.
- Te pieniądze będą mogły być wydawane na bezpośrednią walkę z koronawirusem, a więc na zakup niezbędnych środków medycznych, ale też mogą być kierowane na ratowanie przede wszystkim małych i średnich przedsiębiorstw, aby zminimalizować skutki epidemii w poszczególnych państwach członkowskich – mówi w rozmowie z MarketNews24 Wojciech Wrochna, partner w kancelarii Kochański i Partnerzy (K&P), Szef Praktyki Prawa Europejskiego i Europejskich Regulacji Gospodarczych.
Polska będzie największym beneficjentem. Otrzyma 7,5 mld euro.
UE przyjęła też pakiet regulacji związanych z pomocą publiczną. Uzyskanie pomocy publicznej było bardzo ograniczone, dotyczyło tylko szczególnych przypadków teraz procedury te zostały bardzo uproszczone. Procedowanie nad wnioskami będzie trwało kilka dni, gdy wcześniej procesy notyfikacyjne ciągnęły się miesiącami, a nawet przez kilka lat.
Teraz pieniądze na ratowanie firm powinny trafiać do przedsiębiorców o wiele szybciej.
- Bezpośrednim beneficjentem jest rząd, który dzięki tym instrumentom może bardzo szybko uzyskać notyfikację, a przedsiębiorcy bez oczekiwania na decyzję Komisji Europejskiej będą mogli tę pomoc uzyskać – wyjaśnia mec. W.Wrochna z K&P.
Teraz od rządu będzie zależało to jak szybko pomoc trafi do przedsiębiorstw. Komunikaty na ten temat powinny być na bieżąco publikowane przez rząd.
Przeczytaj także na MamBiznes.pl
Komentarze
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy :)