Ranking kont firmowych Ranking kont osobistych

Nie wyobrażała sobie pracy dla kogoś

Pracuje z najwybitniejszymi współczesnymi wirtuozami. W jej koncertach wzięli już udział m.in. Hopkinson Smith, John Holloway, Christophe Coin czy Kati Debretzeni. Kiedy zaczynała, pracowała po 24 godzin na dobę. Dziś jest businesswoman z własnym asystentem.


Międzynarodowy Festiwal Perła Baroku – Koncerty Mistrzów 2010

Anna Szarek – Lisiewicz od 2008 roku corocznie organizuje Międzynarodowy Festiwal „Perła Baroku – Koncerty Mistrzów;, który powstał, by umożliwić publiczności ze wschodniej strony Warszawy kontakt z muzyką na mistrzowskim, światowym poziomie interpretacji. Na Festiwal co roku przybywa kilka tysięcy słuchaczy z Polski i zza granicy.

Z miłości do wiolonczeli i fortepianu

Ania od dziecka uczyła się gry na fortepianie i wiolonczeli, jednak dopiero w 1985 roku, kiedy miała 10 lat narodziła się w niej wielka pasja do muzyki. To był dla niej przełom – stał się początkiem gigantycznej, fascynującej przygody jaką przyniosła jej potem muzyka.


Anna Szarek – Lisiewicz

– W roku 2000 chciałam się wybrać na wielki muzyczny konkurs do Rotterdamu. Byłam już wtedy dwukrotną zwyciężczynią Międzynarodowego Konkursu im. Krzysztofa Pendereckiego. Potrzebowałam pieniędzy, więc zorganizowałam pierwszy koncert. Przy okazji odkryłam, jak opieszali potrafią być pracownicy państwowych instytucji i jak chętni są do pomocy sponsorzy, gdy się rozkłada przed nimi świetne projekty – wspomina Anna.

Postanowiła więc założyć firmę, która będzie rozpoznawalna dzięki jakości organizacji, dobrej promocji, poziomowi artystycznemu i trosce o wszystkich uczestników projektu. Tak powstała firma Best Art Promotion.

Szef powinien inspirować

Anna nie jest przeciwniczką pracy dla kogoś, jednak nie wyobraża sobie siebie jako stereotypowego etatowca. Jak sama zauważa, trudno jest rozwinąć wielkie skrzydła, pod skrzydłami kogoś, kto ma je dużo mniejsze. Jej zdaniem szef powinien inspirować, zachwycać intelektem, skutecznością, żeby jego poziom i pasja wciągały pracownika jak tunel powietrzny. Zdecydowanie musi być merytorycznie lepszy od pracownika.

– Wiele słyszę narzekań na perfekcjonizm, siłę, śmiałość decyzji szefów, ale jestem zdania, że nie ma demokracji w tworzeniu wielkich dzieł, czy to w sztuce czy w biznesie. Wizja musi być jedna, a wykonanie ma być mistrzowskie. Wtedy dzieją się rzeczy naprawdę dobre, a jednoczyć zespół powinien smak wspólnego zwycięstwa, nie zaś poklepywanie się po ramieniu gdy się walą sprawy – mówi Anna.

Pieniądze? Poszukaj sponsorów

Pierwszy zorganizowany przez Anię Międzynarodowy Festiwal „Perła Baroku – Koncerty Mistrzów” kosztował kilkadziesiąt tysięcy złotych. Aby zdobyć pieniądze, Anna dzwoniła i odwiedzała możnych tego świata, banki, firmy i wszystkich tych, którzy mogli być jej partnerami. Którzy oprócz tego, że zainwestują – mogą też na współpracy z nią dużo zyskać.

– Mój dom nie był wtedy jeszcze skończony. Materac leżał na betonowej podłodze, a z luksusów miałam tylko wodę i internet. Własne oszczędności zamiast w tynkarzy, zainwestowałam jednak w pierwszy festiwal, bo spełniał on moje marzenia, pokazał mi też jak wiele mogę – wspomina.


Koncert Christophera Caudle i Anny Szarek-Lisiewicz podczas I Międzynarodowego Festiwalu Perła Baroku – Koncerty Mistrzów

I dodaje: – Główne moje koszty to wielkie honoraria, ale jakości nie odpuszczam nigdy i byłam świadoma, że zatrudniając najlepszych muzyków nie starczy by zapłacić za jakąś usługę. Jeśli nie było pieniędzy na zatrudnienie podwykonawcy – pracowałam sama, nierzadko po nocach. Udało mi się stworzyć markę, dlatego obecnie pozyskiwanie funduszy staje się coraz łatwiejsze.

Etatowy pracownik to luksus

W pierwszych miesiącach działalności firmy, Anna sama pracowała nad kształtem i realizacją wszystkich przedsięwzięć. Dziś zbyt dużo się dzieje, by mogła obejść się bez asystenta, dlatego go ma. Nadal jednak jak oka w głowie strzeże kilku najważniejszych dla niej rewirów firmy.

Zatrudnienie pracowników etatowych jest bardzo kosztowne, jednak nie tylko to jest trudnością. W branży, w jakiej funkcjonuje firma Best Art Promotion, potrzeba pracowników, którzy tak jak ona, znają się na muzyce i znają znakomicie tę konkretną branżę. Dlatego jeżeli decyduje się kogoś zatrudnić, to wybór pada na tych, których sama „wychowała” do tej pracy.


Ania i Joscho – mistrz gipsy swing, nazywany najszybszym gitarzystą świata

– Na rynku projektowym w dziedzinie kultury wysokiej etatowi pracownicy to jest jednak ekskluzywna sytuacja. Ale wiem, że kroki muszę kierować w tę właśnie stronę, ponieważ potrzebuję „moich ludzi”. Chciałabym stworzyć zespół mistrzów, dla których światłem jest wizja, a wodą – wspólny sukces.  To moje firmowe największe marzenie – mówi Anna.

Na razie zamiast pracowników etatowych ma kilkanaście sprawdzonych grup podwykonawców na różnych etapach przygotowań. Co do artystów, jest to już kilkadziesiąt osób z najwyższej światowej półki, zjawiskowe osobowości, które zaprosiła do Polski.

Lubimy kulturę wysoką

Koncerty organizowane przez Annę skierowane są do osób o dobrym, wyszukanym smaku, które lubią rzeczy znakomite i niezwyczajne przeżycia. Cała akcja organizacji wydarzenia to zaplecze nastawione na sukces, czyli na zachwyt ludzi biorących udział w imprezie.

Wbrew pozorom popyt na jakość jest wśród nas ogromny. – Na wszystkich zorganizowanych przeze mnie wydarzeniach od roku 2000, ludzie nie mieścili się w salach, a jeśli impreza była biletowana- biletów po prostu brakło, a fani kłócili się o ostatnie wejściówki. To dla organizacji dowód, że wykonano świetną robotę – opowiada Anna.

Od tego roku Best Art Promotion poszerza obszar swojej działalności i będzie świadczyć także usługi dla firm, organizując koncerty na zamówienie, z winem, smakiem i genialnymi artystami.

Koncerty barokowe to magia

Ani najbardziej w głowie utkwił pierwszy zorganizowany przez nią festiwal, ponieważ był on próbą siłowania się z losem, testem jej umiejętności zarządzania finansami, kierowania skomplikowaną logistyką, borykania się z prawem międzynarodowym.

– Wspominam szczególnie również Hopkinsona Smitha i Christophe’a Coina. To ikony stylowej interpretacji, profesorowie najlepszych na świecie uczelni muzycznych, a jednocześnie ludzie, których skromność jest tak wielka, jak ich geniusz. Słuchać na żywo takich magików dźwięku, jeść z nimi kolację, rozmawiać prywatnie o życiu i o muzyce, to przyjemność niemożliwa do opowiedzenia – opowiada Anna.

Wyznacz cel i dąż do niego

Choć jeszcze wiele rzeczy przed Anną do osiągnięcia, ona już wie, jaka jest recepta na sukces: trzeba mieć cel i uparcie do niego dążyć. – Co do konkurencji, to oczywiście należy wiedzieć co i kto robi wokoło, bo to też w pewnym procencie kształtuje moje „produkty” , jednak to nie jest sedno sprawy. Istotą jest wiedzieć czego chcą ludzie, jak chcieliby zmienić swoje życie i co ja mogę im dać z ich marzeń – dodaje.

Jednak po głębszym zastanowieniu Anna odpowiada, że ona nie ma konkurencji bo pracuje i planuje tak dobrze, żeby nikt dla niej konkurencją nie był. Czyż nie o to właśnie w biznesie chodzi? 

– Niecodzienny pomysł dwójki absolwentów

– Sprzedaje bańki mydlane na cały świat

– Zarabia miliony na puzzlach

Zobacz, jakie pomysły na biznes mają kobiety!

Przeczytaj inne artykuły z cyklu

Jeżeli jesteś kobietą przedsiębiorczą i prowadzisz własną firmę – napisz do nas! Zaprezentuj się w naszym cyklu i podziel się z czytelnikami swoim doświadczeniem.

Barbara Sielicka
Bankier.pl
[email protected]

Administratorem Twoich danych jest Bonnier Business (Polska) sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie. Twoje dane będą przetwarzane w celu zamieszczenia komentarza oraz wymiany zdań, co stanowi prawnie uzasadniony interes Administratora polegający na umożliwieniu użytkownikom wymiany opinii naszym użytkownikom (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. f RODO). Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu zamieszczenia komentarza. Dalsze informacje nt. przetwarzania danych oraz przysługujących Ci praw znajdziesz w Polityce Prywatności.
wolf 31 sty 2013 (15:17)

Tak, dla Pani Ani cel jest na tyle ważny,że uświęca wszelkie środki..I nie do końca pieniądze są na dalszym miejscu. Natomiast na pierwszym miejscu jest niesamowita pycha i zupełny brak szacunku dla tak zwanych szarych ludzi, którymi sie wysługuje..Aha, jeszcze trzeba wziąć pod uwagę niezwykłą umiejetność promowania sie , gdzie tylko to możliwe. A koncerty są faktycznie ciekawe..