Ranking kont firmowych Ranking kont osobistych

Rozkręcili biznes na zużytych maseczkach

Choć pandemia zaszkodziła wielu biznesom, to jednak w niektórych przypadkach było zupełnie na odwrót. Tak też było w przypadku francuskiego start-upu Plaxtil, który zaczął zarabiać na zużytych maseczkach.

Fot. Shutterstock/ Julia Bond

Maseczki na początku wiosny tego roku, były prawdziwym towarem deficytowym. Potrzebował ich każdy, jednak ciężko było je zdobyć. Z czasem sytuacja ta zaczęła ulegać zmianie, jednak już wtedy ogromne ilości zaczęły trafiać do kosza. Niekiedy były także wyrzucane do morza, o czym boleśnie w ostatnim czasie przekonali się włoscy rybacy. Jednak tam, gdzie pojawiają się problemy, pojawiają się również innowacyjne pomysły na biznes.

Francuski start-up Plaxtil który opracował technologię tworzenia plastikowych przedmiotów z tekstyliów. Jednak gdy nadeszła pandemia, twórcy dostrzegli, że pandemia może ich biznes rozwinąć. Postanowili wykorzystywać zużyte maseczki, jednocześnie na tym zarabiać.

– Powiedzieliśmy sobie: to niemożliwe, te maski nie mogą po prostu być wyrzucone lub spalone — powiedział Olivier Civil, współzałożyciel start-upu Plaxtil dla serwisu africanews.com. – Możemy je poddać recyklingowi i zrobić coś z tego materiału — dodał

Od końca czerwca w ten sposób poddano recyklingowi ponad 50 000 masek. Wykonano z nich niemal 3000 przydatnych produktów do walki z pandemią.

Polak sprzedawał maseczki na całą Europę

Gdy 11 marca zamówienia w jego firmie szyjącej ubrania zmalały do zera stanęli przed dylematem, jak przetrwać. Jaka wiele podobnych firm nie wiedzieli, co zrobić więc zaczęli szyć maseczki. Na rynku brakowało wówczas wszystkiego, a szwalnie walczyły o każdy kawałek materiału. Producenci włóknin sprzedawali towar wyłącznie ze 100 proc. przedpłatą z 4 tygodniowym terminem realizacji. Pierwsze zamówienie przyszło z Niemiec, a później były inne kraje. Jak mówi nam Kamil Kurowski „to było istne szaleństwo”, ale nie trwało długo i Ci bardziej zachłanni oraz spóźnieni zostali z towarem na magazynie. Sprowadzili lub uszyli maseczki w momencie, kiedy rynek był już nasycony i teraz mają zamrożone pieniądze, których mogą nigdy nie odzyskać. Przeczytaj całą historię Polaka, który sprzedawał maseczki.

Administratorem Twoich danych jest Bonnier Business (Polska) sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie. Twoje dane będą przetwarzane w celu zamieszczenia komentarza oraz wymiany zdań, co stanowi prawnie uzasadniony interes Administratora polegający na umożliwieniu użytkownikom wymiany opinii naszym użytkownikom (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. f RODO). Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu zamieszczenia komentarza. Dalsze informacje nt. przetwarzania danych oraz przysługujących Ci praw znajdziesz w Polityce Prywatności.
trzask_i_po_sprawie 28 sie 2020 (16:26)

Nie ma żadnej pandemii. Nie powielajcie nieprawdziwych informacji. To cyrk z mało szkodliwym patogenem w tle. Tyle w temacie. Pozdrawiam.