Urząd Skarbowy rozsyła listy do nowożeńców. Fiskus chce w ten sposób sprawdzić czy firmy świadczące usługi weselne wywiązują się z zobowiązań podatkowych – informuje Przemysław Wipler na swoim Tweeterze.
Fot. YAY Foto/ alenkasm
„Kto zajmował się dokumentacją fotograficzną/filmowaniem? Kto zajmował się wystrojem sali weselnej/kościoła?” – takie między innymi otrzymywali pytania nowożeńcy, którzy w związek małżeński wchodzili w 2016 roku. List z prośbą o udzielenie odpowiedzi wystosował Naczelnik Urzędu Skarbowego w Rypinie. Jednak pod lupą skarbówki znajdują się nie młode pary, a usługodawcy.
Ktoś powinien się zdrowo puknąć w głowę w skarbówce… Nie mieszkamy w Skandynawii: ściganie Polaków za prezenty ślubne to szybka ścieżka do zmiany ekipy rządzącej. Każdej ekipy, która będzie tak działała. pic.twitter.com/EBYqgubX1U
— Przemysław Wipler ?? (@wipler) 2 listopada 2018
Branża weselna na celowniku
To już nie pierwszy raz, gdy Urząd Skarbowy przepytuje nowożeńców. Podobna sytuacja miała miejsce w Ostrowcu Świętokrzyskim, który na początku tego roku przepytał nowożeńców. Jak ówcześnie tłumaczyli urzędnicy chodzi przede wszystkim o zgromadzenie informacji odnośnie kosztów, jakie nowożeńcy ponieśli w związku z opłatą orkiestry, fotografa czy kamerzysty. Jednak w przypadku sprawy z Rypina, Urząd Skarbowy nie skupia się tylko na tych trzech segmentach rynku weselnego, a wszystkich podmiotów działających w tej branży.
Przeczytaj także na MamBiznes.pl
- Serwują prosecco na weselu. „Terminy na za dwa lata”
- Polka rozkręciła biznes w Chorwacji. Jak się prowadzi firmę w tym kraju?
- CEO Wedding.pl: rocznie rejestruje się u nas 100 tys. panien młodych
Bartłomiej Godziszewski