Ranking kont firmowych Ranking kont osobistych

Na rozkręcenie biznesu wydały 200 tys. zł

Biznes, o którym dwie kobiety myślały od dawna, ale musiało upłynąć ponad dziesięć lat, zanim zrealizowały plany. Szacują, że że na start trzeba mieć od 150 do 200 tysięcy złotych – im udało się bez żadnych dotacji i dofinansowań. Największy kłopot sprawia wyjaśnienie klientkom, czym tak właściwie są Szpilki po godzinach.


Przestrzeń dla kobiet – tak najprościej określają swój biznes Irena Guzewska i Alicja Rudnicka, założycielki Szpilek po godzinach. – To miejsce, w którym kobiety mogą poczuć się komfortowo i oderwać od codziennych obowiązków – tłumaczą. – Łączymy usługi studia kosmetycznego z miejscem relaksu. To też nie kawiarnia, do której można wpaść między wyznaczonymi godzinami. Na każde spotkanie trzeba rezerwować termin – dodają.

Kobiecy pomysł na biznes: przestrzeń dla kobiet

Obie czułyśmy, że to jest to

Studio urody znane jest wszystkim, ale taka przestrzeń dla kobiet, zdecydowanie mniej – opowiada nam Alicja Rudnicka. – Ja takie miejsce miałam w głowie od dawna. Już w szkole średniej pisałam pracę na ten temat. Potem minęło dziesięć lat, w trakcie których razem z moją obecną wspólniczką spotykałyśmy się na kawie. Podczas jednego z takich spotkań, gdy ona miała już za sobą okazję, by przyjrzeć się otwarciu studia kosmetycznego bratowej, stwierdziłyśmy, że czas na nasz biznes. Obie czułyśmy, że to jest to, co chcemy robić.

Etat bezpieczniejszy, ale nigdy nie da takiej satysfakcji

Na etacie jest bezpieczniej, bez dwóch zdań – mówi współwłaścicielka Szpilek. – Obie pracowałyśmy w firmie, przez jakiś czas nawet w tej samej, Irena nadal zresztą jest na urlopie macierzyńskim. Kiedy obie podjęłyśmy decyzję o tworzeniu własnej firmy, od razu rzuciłam etat. A satysfakcja z prowadzenia własnego biznesu jest na takim poziomie, którego nawet nie da się porównać z pracą dla kogoś.

Zdaniem Alicji Rudnickiej, złą stroną prowadzenia biznesu jest praca 24 godziny na dobę. – Czasem śnią mi się sprawy związane z pracą, rano myślę nad nowymi pomysłami, wieczorem notuję, co jeszcze mogę zrobić, albo o czym zapomniałam. Ogólny rachunek jest jednak zdecydowanie na plus, bo satysfakcja to coś, czego nie da się wyrównać ani poczuciem bezpieczeństwa, ani pieniędzmi, ani w żaden inny sposób.

Start to 150-200 tys. złotych

Największym kosztem dla pań było wyposażenie studia kosmetycznego. Bardzo drogie są maszyny. Studio oferuje szeroki zakres usług, stąd duże zapotrzebowanie na sprzęt. Dodatkowo należało wyposażyć i wyremontować lokal, ale jak mówią właścicielki, to jednorazowy wydatek. – Można powiedzieć, że żeby wystartować z takim biznesem, trzeba mieć od 150 do 200 tysięcy złotych, w zależności od tego, z jakim rozmachem jest to robione – podsumowuje Alicja Rudnicka.

– Nam udało się uruchomić biznes za środki własne, rodzinne, oszczędności. Pozwoliło nam to zainwestować i nie martwić się o finanse, bierzemy jednak pod uwagę to, że rozwijając firmę będziemy się ubiegać o dofinansowanie – dodaje.

Świadczymy usługi, których jeszcze nie ma na rynku

Najwięcej trudności przy takim biznesie sprawia budowanie świadomości klientów. Pierwsze skojarzenia klientów to zwykle studio kosmetyczne albo kawiarnia, a jak mówią właścicielki, to ani jedno, ani drugie. – Nie jesteśmy otwarci cały czas, na każdą wizytę trzeba się umówić, łącznie ze studiem kosmetycznym, a połączenie przez nas wielu usług tworzy nową, której tak naprawdę nie ma jeszcze na rynku. Jeśli ktoś u nas nie był, niełatwo nam wytłumaczyć, jak taka wizyta wygląda. Po roku działalności mogę powiedzieć, że to największa trudność, która hamuje nasz rozwój – mówi Alicja Rudnicka.

Właścicielki biznesów dają energię etatowym pracowniczkom i mamom

Myślimy bardzo stereotypowo – kobiety kierowane są do pracy w domu, do tego, by wychowywać dzieci – mówi rozmówczyni. – To sprawia, że chcemy poczuć się wolne, czy to przed urodzeniem dziecka, przed podjęciem zobowiązań, czy potem. Chcemy udowadniać, że nie jesteśmy tylko od tego i że potrafimy dużo więcej rzeczy łączyć niż mężczyzna, który pracuje i to jest jego główny obowiązek. Kobiety przełamują bariery, wychowują dzieci, zarządzają domem i jeszcze do tego prowadzą firmy. 

– Założyli minibrowar: jak zarobić na piwie?

– Jak założyć prywatny żłobek?

– Jak otworzyć ksero i czy to się opłaca?

Rozmawiała Katarzyna Jeznach,
redaktor Bankier.pl

Jeżeli jesteś kobietą przedsiębiorczą i prowadzisz własną firmę – napisz do nas! Zaprezentuj się w naszym cyklu i podziel się z czytelnikami swoim doświadczeniem.

Administratorem Twoich danych jest Bonnier Business (Polska) sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie. Twoje dane będą przetwarzane w celu zamieszczenia komentarza oraz wymiany zdań, co stanowi prawnie uzasadniony interes Administratora polegający na umożliwieniu użytkownikom wymiany opinii naszym użytkownikom (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. f RODO). Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu zamieszczenia komentarza. Dalsze informacje nt. przetwarzania danych oraz przysługujących Ci praw znajdziesz w Polityce Prywatności.