Jak zarobić na darmowym oprogramowaniu?

O tym dlaczego warto inwestować w wolne oprogramowanie, genezie zakupu narzędzia Gekosale, modelach biznesowych projektów Open Source oraz kierunku w jakim będzie zmierzał rynek wolnego oprogramowania w rozmowie z portalem MamBiznes.pl opowiada Piotr Karwatka, dyrektor technologii firmy Divante.

Skąd decyzja o zakupie udziałów Gekosale – platformy Open Source do prowadzenia handlu w internecie?

Widzimy, że wiele małych firm zaczyna od Open Source samodzielnie dostosowując je do swoich potrzeb – ze względu na niższe koszty takiego rozwiązania. Wydawałoby się – paradoksalnie – ale wiele dużych biznesów również wybiera Open Source. Klienci doceniają bezpieczeństwo biznesowe i brak przywiązania do własnościowej platformy które daje taki model – oczekując jednocześnie profesjonalnego wsparcia ze strony autorów rozwiązania.

Mamy nadzieję, ze rozwijając Gekosale będziemy zbliżali się do modelu jaki obecnie ma Magento – jedna baza technologiczna – wiele edycji (Community, Professional, Enterprise, Go – czyli SaaS). Dzięki temu klient ma dostęp do najlepszych narzędzi, nieważne jak duży jest.

Powiedz proszę coś więcej o Gekosale? 

Aplikacja jest na rynku od 3 lat. Przez ten czas doczekała się ponad 300 wdrożeń. Warto podkreślić jak bardzo aktywne jest forum Geko – w1100 użytkowników oficjalnego forum którzy napisali 6800 postów. Jeśli chodzi o funkcjonalności Geko nie ustępuje innym platformom Open Source na rynku, ale jest znacznie lepiej przystosowane do polskich realiów. Przed inwestycją zbadaliśmy dokładnie Geko – oglądaliśmy kod, rozmawialiśmy długo z autorami, pytaliśmy użytkowników o referencje. Wszystko wskazywało, że jeśli inwestować w platformę będącą już na rynku, to tylko w Geko.

Czy to pierwsza inwestycja przeprowadzona przez Divante?

Nie, nie jest to pierwsza tego typu inwestycja. Od pewnego czasu w Divante szukamy ciekawych produktów związanych z eCommerce którym możemy pomóc rozwijając sprzedaż i umożliwiając dotarcie do naszej bazy klientów i pozyskanie nowych. Do tej pory zainwestowaliśmy w System Rekomendacji Quartic oraz system e-mail marketingu Sendingo. Wszystkie inwestycje są już rentowne i spokojnie się bilansują. Nie chcę zapeszać, ale mam nadzieję, że tak samo będzie z WellCommerce Sp. z o.o. którą utworzyliśmy w związku z Gekosale.

Czy możesz zdradzić jaką kwotę wyłożyliście za 51 proc. udzialów Gekosale? 

Niestety nie mogę podać dokładnej kwoty. Mogę tylko powiedzieć tyle, że inwestycja finansowe gwarantuje blisko roku stabilnego rozwoju – nawet gdyby nie było żadnych przychodów. Warto podkreślić, że Gekosale obecnie już generuje przychody – m.in. z modułów płatnych (Gekolab.pl) oraz z wdrożeń.

Pytaniem, które pojawia się przy okazji inwestycji w wolne oprogramowanie to na czym zarabia Gekosale?

Naszą inspiracją w zakresie modelu biznesowego jest m.in. Magento – oferujące wersję Community, wersje płatne oraz wersję hostowaną Magento Go. Dzięki takiej segmentacji – klienci mogą dobierać odpowiednie wersje oprogramowania wraz ze wzrostem swojego biznesu. Ważne jest to, że od samego początku bazują na tej samej, sprawdzonej platformie technologicznej. Nie chcemy narzucać kierunku migracji klientów. 

Czy możesz wskazać nazwy największych sklepów funkcjonujących na tej platformie?

Oczywiście – Swiezopalona.pl, Westcoast.pl, bodyworld.pl, wloskieespresso.pl, darttown.pl.

Jak sądzisz dlaczego klienci wybierają Gekosale zamiast np. dostępnych rozwiązań Saas?

Nie ma problemu z samodzielnym rozwojem i dopasowaniem do własnych potrzeb. Ludzie są też zadowoleni z jakości obsługi – mimo, że oprogramowanie jest darmowe! Pracujemy nad wersją 2.0 i mogę powiedzieć tyle, że zrobimy jeszcze dużo, dużo aby klienci jeszcze chętniej wybierali Gekosale zamiast dostępnych alternatyw. Chcielibyśmy ułatwić tworzenie sklepów dla początkujących, zintegrować więcej usług oraz wytworzyć sprawnie działający model marketu z dodatkami i skórkami – tak, żeby Geko umożliwiało odnoszenie zysków też naszym partnerom.

Jakich synergii oczekujecie po tej transakcji?

Divante otrzymuje dostęp do oprogramowania które może włączyć do swojej oferty i pozyskać nowych klientów. Dodatkowo wszystkie inne usługi które oferujemy – m.in. wspomniany Quartic, Sendingo ale też usługi SEM, optymalizacje – wszystko to zaczyna działać razem.

Skupiając się tylko na jednej branży (eCommerce) i budując cały wachlarz usług stosunkowo łatwo wytworzyć synergię – w pewnym momencie, każde następne narzędzie zaczyna pomagać pozostałym. Budujemy taki – duże słowo – ekosystem usług które pomagają sprzedawać.

Jak sądzisz dlaczego tak mało przeprowadza się inwestycji w otwarte oprogramowanie?

Sądzę, że wcale nie tak mało. Na naszym rynku jest to mniej widoczne. Inwestycje w Open Source nie dają najczęściej szybkiego zwrotu i zysku wprost. Wydaje mi się, że kluczem jest tutaj spojrzenie na wartość oprogramowania i to jak z jego pomocą można zbudować długofalowe relacje z klientami. Jak można za jego pomocą dotrzeć do nowych klientów i skłonić ich do korzystania z usług rozszerzających jego możliwości.

Czy możesz wskazać inne polskie projekty Open Source warte uwagi?

Szczerze mówiąc – jeśli chodzi o branżę eCommerce, ciężko mi podać fajne polskie narzędzia na wolnych licencjach. Jeśli chodzi o inne gałęzie to polskich projektów Open Source jest naprawdę sporo.

Czy planujecie kolejne inwestycje w projekty OpenSource?

W najbliższej przyszłości prawdopodobnie nie z powodu opisanego powyżej. Natomiast jeśli chodzi o inwestycje w projekty eCommerce – jesteśmy otwarci i cały czas rozglądamy się po rynku.

W jakim kierunku będzie zmierzał rynek wolnego oprogramowania?

Nie czuję się na siłach na odpowiedź na to pytanie. Martwią mnie procesy które ostatnio mogliśmy oglądać – np. między Oracle a Google w sprawie Javy. Mam nadzieję, że to nie jest kierunek w którym to wszystko będzie zmierzać.

>>> Przeczytaj inne wywiady na MamBiznes.pl

Dziękuję za rozmowę