Pomysł na psie pisuary podbija Polskę i świat
Pomysł na piesuary przywędrował z Czech do Polski, a sprzedażą zajął się Artur Zalewski, który na co dzień jest także lekarzem weterynarii. Po powrocie ze Skandynawii przyjął sobie za cel zmiany mentalności Polaków co do sprzątania po swoim pupilu, Popularyzując parki dla psów i oferując piesuary. Zainteresowanie toaletami dla psów okazało się ogromne.

Fot. materiały prasowe
Na pomysł stworzenia piesuarów wpadł Czech František Tomeček. Jego pomysł dość mocno spodobał się Arturowi Zalewskiemu, który po powrocie ze Skandynawii zdecydował się na sprzedaż psich toalet czeskiego wynalazcy w Polsce, zostając wyłącznym dystrybutorem. To właśnie tam zauważył, że zwierzęta nie załatwiają swoich potrzeb gdzie popadnie, a często w wyznaczonych miejscach. Po powrocie do Polski założył nie tylko własny biznes, ale przyjął sobie za cel zmiany kultury dot. sprzątania po swoim psie. Między innymi to właśnie z tego powodu zajął się sprzedażą piesuarów.
Jednak pojawia się pytanie, jak to jest możliwe, że pies może pójść w wyznaczone miejsce, by zrealizować swoje potrzeby fizjologiczne? Odpowiedź okazuje się bardzo prosta. – Psy z natury są węchowcami. Co więcej, mają w swoim zwyczaju znaczyć miejsca, jednak często są to ściany budynków, zieleń miejska itp., co bardzo nie podoba się wielu osobom. Zapach pozostawiony przez innego psa jest dla czworonoga bardzo atrakcyjny. Dlatego też sam to miejsce oznacza. To właśnie na tej zasadzie działają piesuary, które nasączone są zapachem innych psów. Specjalna i opatentowana konstrukcja piesuaru powoduje, że z wnętrza urządzenia wydobywa się wabiący psy zapach, który pozostaje niewyczuwalny dla człowieka i to nawet z bliskiej odległości. Zwierzęta, zamiast oddać mocz na budynek, robią to w specjalnie wyznaczonym miejscu, o ile w pobliżu budynku zostanie ustawiony piesuar – wyjaśnia Artur Zalewski. – Jednak proszę zauważyć, że wabiące działanie piesuarów rozwija się z czasem. Postawione na trawniku z reguły nie działają od razu. Są to bowiem obce psom i ich opiekunom przedmioty, których nigdy wcześniej nie widzieli. Bez zbliżenia się do urządzenia, zatrzymania, obwąchania pierwsza próba może zakończyć się niepowodzeniem. Początkowo, gdy piesuar jest nowy zapach jest zbyt mało intensywny (dla ludzi nawet ten mocniejszy nie będzie wyczuwalny). Dopiero z czasem ulega to zmianie, a psy bardziej będą wyczuwać piesuary. Do sukcesu niezbędna jest także rola właścicieli. Ważne jest, aby podprowadzić własnego pupila pod takie miejsce. Dopiero wtedy może spełniać swoją funkcję. – dodaje.

Na zdjęciu Artur Zalewski
Coraz więcej piesuarów w polskich miastach
Dla wielu może się to wydawać zupełnym novum. Jednak w przestrzeni polskich miast ten wynalazek istnieje już od kilku lat, co więcej staje się coraz bardziej popularny. Nieświadomość o jego istnieniu może wynikać z jego niewielkich rozmiarów, ponadto nie wyróżnia się zbytnio od tradycyjnego słupka, które często mijamy na chodniku. Jednak w przeciwieństwie do niego jest on zrobiony z drewna oraz nasiąknięty psim zapachem. Warto zauważyć, że pomimo obecności moczu, zapach przez człowieka jest niewyczuwalny. Jak podkreśla polski dystrybutor piesuarów, wynika to z tego, że ludzki węch jest wielokrotnie słabszy od psiego. Wystarczy spojrzeć na wielkość jamy nosowej standardowego psa i człowieka i je porównać.
Piesuary są już obecne w wielu miejscach. Zwykle zamawiane są przez firmy od pielęgnacji zieleni, budowy parków i wybiegów dla psów czy też zarządców budynków, którzy nie chcą by mury obiektów były niszczone przez psy. W ostatnim czasie również włodarze miejscy zainteresowali się tym pomysłem. Jak podkreśla dystrybutor, pojawiły się m.in. w Warszawie, Poznaniu, Szczecinie, Lublinie, Gliwicach czy we Wrocławiu. W tym roku pojadą jeszcze do Olsztyna i do Gdyni.
Na świecie ten pomysł również staje się coraz bardziej popularny. Często to nawet właściciele domów jednorodzinnych inwestują w piesuary. Również bardzo zainteresowanym tym wynalazkiem są lecznice dla zwierząt. – Wielu właścicieli lecznic zgłasza się do mnie, że mają problem ze zwierzętami, które w pobliżu załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne. W takim wypadku idealnie sprawdzają się piesuary – mówi założyciel firmy i sklepu internetowego „Piesuary i Parki dla Psów”.
Jak zapowiada twórca, piesuary zyskują stale na popularności. Tym samym można spodziewać się, że w najbliższym czasie mogą zagościć również w wielu innych lokalizacjach w kraju.
Przeczytaj także na MamBiznes.pl
-
Prowadzenie własnego biznesu jest wyzwaniem. Często jest się wyrzucanym ze strefy komfortu – rozmowa z Aliną Sztoch, CEO i Co-founderką marki Kubota
-
Trudny czas dla prowadzenia biznesu. Coraz więcej przedsiębiorców zamyka bądź zawiesza działalność gospodarczą
-
5 lekcji biznesu z serialu „Sukcesja”. Jak prowadzić firmę do sukcesu
MamBiznes.pl
35 500 obserwujących
+ Zaobserwuj nas-
Własny sklep Żabka na wyciągnięcie ręki. Poznaj wymagania, aby zostać franczyzobiorcą znanej marki
-
5 lekcji biznesu z serialu „Sukcesja”. Jak prowadzić firmę do sukcesu
-
Polska branża medtech rośnie w siłę. Rodzime start-upy zaczynają z sukcesami podbijać zagraniczne rynki
-
Polacy odkrywają nowy wymiar holografii
Niech ąyją czyste miasta, nie żyją psy-najwierniejsi przyjaciele czlowieka