Ranking kont firmowych Ranking kont osobistych

Od rękawicy baseballowej do pomysłu na męską bieliznę

Podobno nie ma nudniejszego tematu niż męska bielizna. Jednak nie zgodził się z tym Kanadyjczyk Trent Kitsch, który opracował nowatorską bieliznę SAXX. – Korzystając ze swoich doświadczeń zawodnika baseballu, Trent postanowił przenieść krój rękawicy baseballowej, w której idealnie układa się piłeczka, na swoje bokserki – mówi Arkadiusz Majewski z Red Bird, dystrybutor kanadyjskiej bielizny w Polsce.

Na zdjęciu Arkadiusz Majewski

Bartłomiej Godziszewski: Czy bielizna jest nieistotna dla mężczyzn? 

Arkadiusz Majewski: Męska bielizna z pewnością jest tematem, którego nie porusza się w rozmowach ze znajomymi. O ile o damskiej bieliźnie możemy rozmawiać w nieskończoność (i robią to nie tylko kobiety), o tyle męskie majtki są tematem tabu. A przecież to od nich w dużej mierze zależy wygoda, ale też zdrowie mężczyzny, bo nieodpowiednia bielizna może powodować nie tylko dyskomfort, ale też, jak zostało udowodnione naukowo, zaburzenia płodności. Dlatego marka Red Bird, postanowiła rozpocząć w Polsce dyskusję o męskiej bieliźnie wprowadzając na rynek rewolucyjny produkt, jakim są znane już na całym świecie SAXXy. To właśnie one zrewolucjonizowały kategorię tej części garderoby, która choć niewidoczna, odgrywa ogromną rolę w męskim życiu. Ponieważ dba o to, co dla mężczyzn najcenniejsze – o męskie klejnoty.

Skąd wziął się pomysł na SAXXy?

Wynalazcą SAXXów jest Kanadyjczyk Trent Kitsch – były baseballista. W 2007 roku, podczas wyprawy wędkarskiej i spędzeniu wielu godzin w wodzie, w wilgotnym ubraniu, wymyślił nowatorską bieliznę, która miała na celu ochronę męskich klejnotów przed otarciami. Tak właśnie powstały Saxxy, które zrewolucjonizowały rynek męskiej bielizny na świecie. W tym miejscu warto zacytować twórcę marki SAXX: „Siedziałem na dziobie łodzi w nadmuchiwanym kombinezonie z przyciśniętymi nogami przez równo trzy dni. Siedziałem tam w ten sposób, wpatrując się w horyzont i zastanawiałem się, jak mogę przeprojektować męską bieliznę, aby zapobiegała obtarciom i  była wygodniejsza. (…) W moim ‘poprzednim życiu’ byłem baseballistą – łapaczem. Poruszałem się otoczony masą odzieży ochronnej, która miała chronić moje klejnoty rodowe. Powziąłem więc trudną do zrealizowania koncepcję, która stopniowo ewoluowała w mojej głowie, aby finalnie przybrać kształt bocznych paneli stworzonych z materiałowej siateczki, która oddzieliłaby klejnoty od wewnętrznej strony ud. To coś na kształt hamaka umieszczonego wewnątrz bokserek. Tak zrodziła się ta idea”.

Z pewnością nie mniej istotne dla podjęcia decyzji o wejściu w rynek męskiej bielizny, obok czynników czysto osobistych, były też dane liczbowe, na które powołuje się twórca marki. Jak sam podaje, kiedy  przyjrzał się niektórym danym makro, jak na przykład wielkość rynku – zrozumiał, jak ogromny jest to przemysł. W momencie startu z marką SAXX, wynosił on 6 miliardów dolarów rocznie w Ameryce Północnej oraz 20 miliardów dolarów rocznie na świecie.

Kiedy okazało się, że to dobry pomysł?

Być może większość mężczyzn zapytana o swoją bieliznę odpowie, że jest ok. Do momentu kiedy nie założą SAXXów. Jak najkrócej można opisać to uczucie? Zdajesz sobie sprawę, że miałeś jakąkolwiek bieliznę dopiero wieczorem, kiedy ją zdejmujesz. Potwierdzają to zarówno nasze własne doświadczenia, jak i głosy naszych znajomych, którzy jako pierwsi mieli możliwość przetestowania SAAXów. Wyobraź sobie cały dzień bez poprawiania swoich klejnotów. Wyobraź sobie długą podróż samochodem bez sięgania ręką do spodni, żeby wyrównać podwinięte (zrolowane) nogawki bokserek. Wyobraź sobie ciasne fotele w samolocie, w których tkwisz przez osiem godzin i uczucie że nic, ale to absolutnie nic cię nie ociera i nie czujesz wilgotnych szorstkich szwów wrzynających się w pachwiny. Niemożliwe? A jednak! To właśnie dają SAXXy. Dlatego też zdecydowaliśmy się sprowadzić ten produkt do Polski i zostać jego wyłącznym dystrybutorem w naszym kraju. Ponieważ wierzymy, że mężczyźni zasługują na komfortową, ale też modną bieliznę.

Jak długo powstawał pierwszy produkt i jak wyglądał?

Wszystko zaczęło się od niewinnego kłamstwa. Trent Kitsch, aby zacząć produkcję SAXXów zaciągnął bowiem w banku kredyt na 20 tys. dolarów. Kłamstwo wiązało się z tym, że kredyt oficjalnie miał być przeznaczony na czesne za studia MBA, a rzeczywiście sfinansował prototyp i 200 pierwszych par bielizny, na podstawie których twórca marki chciał poznać opinię mężczyzn na temat SAXXów.

Choć Trent nawiązał współpracę z projektantem bielizny, miał jasno określoną wizję prototypu. Korzystając ze swoich doświadczeń zawodnika baseballu, Trent postanowił przenieść krój rękawicy baseballowej, w której idealnie układa się piłeczka, na swoje bokserki.  Po stworzeniu 14 prototypów i niekończących się poprawkach powstała para idealnych bokserek, innych niż wszystkie. Zastosowano w nich coś na kształt hamaku – BallParkPouch. Wewnątrz każdej pary znaleźć można specjalną kieszonkę, w której spokojnie spoczywają męskie klejnoty. Ma to na celu oddzielenie ich od ud i zapewnienie niespotykanego dotąd komfortu w każdej sytuacji. Ponadto ich konstrukcja oparta jest na zastosowaniu dziewięciu elastycznych paneli opinających główne grupy mięśni – pośladków, ud oraz quadów i ścięgien. Dodatkowo, w przeciwieństwie do normalnych bokserek, w SAXXach odwrócone zostały szwy. Grubsza, bardziej miękka strona została umieszczona bezpośrednio na ciele, co zapobiega irytującemu swędzeniu i podrażnieniom.

Kto testował produkt jako pierwszy?

Na samym początku wyłącznie twórca marki – Trent Kitsch i… 200 przypadkowych mężczyzn. Pierwsze 200 par, na które Trent wziął wspomniany kredyt, wyprodukowane zostało tuż przed Świętami Bożego Narodzenia. Trent postanowił więc rozdać je i uzyskać opinię o produkcie. Udał się więc do uniwersyteckiej stołówki i przypadkowo napotkanym mężczyznom wręczał SAXXy oraz namiary na siebie. W ten sposób sprzedał pierwsze 200 par, a po powrocie z przerwy świątecznej, okazało się, że jest mnóstwo osób, które chcą więcej par. Tym sposobem zamówił kolejne 400 par.

Nie dziwi więc fakt, że gdy tylko marka trafiła do sprzedaży w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych, bardzo szybko zyskała stałe grono wielbicieli. Jednym słowem faceci na całym świecie oszaleli na punkcie SAXXów. Obecnie noszą je światowej sławy sportowcy, jak chociażby: koszykarz Kevin Love, surfer Mark Healey, kierowca rajdowy Ken Block czy baseballista Jake Arrieta. Od 2018 roku te wyjątkowe bokserki dostępne są także w Polsce. Testowali je już i pokochali m.in. Piotr Hercog – utytułowany polski ultramaratończyk, Marek Arcimowicz – fotograf National Geographic, Michał Karmowski – kulturysta i trener personalny. Dzięki SAAXom temat męskiej bielizny przestaje być tematem tabu, omijanym w rozmowach między partnerami czy przyjaciółmi. Bokserki stają się wreszcie niezwykle istotnym elementem ubioru, dzięki któremu mężczyźni mogą  czuć się naprawdę dobrze i w 100% realizować swoje pasje. Saxxy dają nie tylko komfort i doskonały styl, ale także dbają o naszą męskość.

Przeczytaj także na MamBiznes.pl

Administratorem Twoich danych jest Bonnier Business (Polska) sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie. Twoje dane będą przetwarzane w celu zamieszczenia komentarza oraz wymiany zdań, co stanowi prawnie uzasadniony interes Administratora polegający na umożliwieniu użytkownikom wymiany opinii naszym użytkownikom (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. f RODO). Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu zamieszczenia komentarza. Dalsze informacje nt. przetwarzania danych oraz przysługujących Ci praw znajdziesz w Polityce Prywatności.
gre 30 sty 2019 (15:21)

Co za bzdura. Jak chcesz mieć wszystko oddzielone to kupujesz slipy a nie bokserki.
Naciągane to wszystko.