Ranking kont firmowych Ranking kont osobistych

Zaczynali w przydomowym garażu. Sprzedali swój Magiczny Dywan do 20 krajów

Rozpoczynając własny biznes chcieli czegoś więcej niż praca u kogoś i dla kogoś. Zaczynali w trzy osoby, a pierwszym biurem był przydomowy garaż. Postanowili wykorzystać doświadczenie zdobyte na etacie i stworzyli produkt, którego wcześniej nie było. Dziś firma zatrudnia 20 osób, a flagowy produkt – Magiczny Dywan wysłany został do 20 krajów na całym świecie m.in. do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. 

Grzegorz Marynowicz: Kiedy zaczęła się Pana przygoda z biznesem? Skąd w ogóle decyzja o założeniu firmy zamiast pracy na etacie?

Maciej Mazurkiewicz – prezes Funtronic: Moja i wspólników przygoda z własnym biznesem rozpoczęła się w 2014 roku i zrobiliśmy to, ponieważ chcieliśmy czegoś więcej niż praca na etacie, u kogoś i dla kogoś. Posiadamy doświadczenie w branży edukacyjnej i wszyscy jesteśmy pozytywnie zakręceni na punkcie nowych technologii… Postanowiliśmy to wykorzystać i stworzyć coś czego jeszcze na naszym rynku nie było. Czas pokazał, że to była dobra decyzja.

Na czym polega Wasz biznes? Co oferujecie? Czym jest Wasz flagowy produkt Magiczny Dywan?

To częste pytania i zawsze odpowiadamy w ten sam sposób – dajemy uśmiech dzieciom i seniorom. Nasz flagowy produkt, Magiczny Dywan, to interaktywne urządzenie projekcyjne do wykorzystania na podłodze lub stole. Oferujemy bogaty zestaw multimedialnych ćwiczeń, gier i zabaw ruchowych, które stanowią pomoc dydaktyczną w przedszkolu lub szkole, ale również wsparcie terapeutyczne w rehabilitacji dzieci, dorosłych i seniorów.

Jakie jeszcze produkty macie w ofercie?

Obecnie skupiamy się na rozwijaniu Magicznego Dywanu i przede wszystkim rozbudowaniu tematycznych pakietów ćwiczeń i gier. W związku z tym, nawiązaliśmy współpracę z najlepszymi polskimi specjalistami z zakresu edukacji, jak i rozwoju dzieci, m.in. z Pawłem Zawitkowskim. Obecnie mamy aż 10 pakietów różnorodnych gier, które wspierają nauczycieli w nauce m.in. matematyki, ruchu drogowego, jak i programowania.

Dlaczego akurat taki biznes? Skąd pomysł?

Nasz pomysł narodził się z miłości do dzieci. Sami jesteśmy ojcami, a do tego pracowaliśmy w branży i wiedzieliśmy pewną lukę, którą należało wypełnić. Mówi się coraz więcej o tym, że dzieci prowadzą siedzący tryb życia… że nowe technologie prowadzą do chorób cywilizacyjnych. My postawiliśmy sobie za cel przełamać ten stereotyp pokazując, że odpowiednio wykorzystując nowinki technologiczne możemy połączyć aktywność fizyczną, edukację/ rehabilitację oraz zabawę.

Jak wyglądały początki działalności?

Zaczynaliśmy w trzy osoby, a naszym biurem był garaż. Teraz zatrudniamy ponad 20 osób i pracujemy nad kolejnym powiększeniem naszej fabryki. Należy również wspomnieć, że nie mielibyśmy możliwości tak dynamicznego rozwoju, gdyby nie dotacja unijna, którą pozyskaliśmy ze Staropolskiego Funduszu Kapitałowego. Dzięki tym środkom mogliśmy dopracować nasz produkt, uruchomić produkcję oraz rozpocząć działania promocyjne.

Co cieszy się największym zainteresowaniem? A może to się zmienia – jeśli tak, to również poproszę o przykłady.

Jesteśmy młodą firmą, więc ciężko powiedzieć nam co jest ponadczasowym bestsellerem. Jednakże na podstawie własnych doświadczeń, możemy powiedzieć, że nieustanną popularnością cieszy się pakiet EDU, który wspomaga przeprowadzenie aż siedmiu przedmiotów lekcyjnych, m.in. język polski, matematykę, historię, czy muzykę. Dodatkowo, rynek nowych technologii w edukacji jest bardzo rozwojowy.

Niesłabnącym powodzeniem cieszy się nasz pakiet do rehabilitacji dzieci z porażeniem mózgowym. Nie dalej jak wczoraj napisała do nas mama Jane z USA. Jane jest 12-letnią dziewczynką z porażeniem mózgowym, która nie jest w stanie samodzielnie się poruszać oraz nie słyszy. Obecnie przebywa w Rzymie, w Centrum Rehabilitacji Dzieci z Porażeniem Mózgowym, które wykorzystuje nasz Magiczny Dywan. Dziewczynka bardzo pozytywnie przechodzi przez terapię, a jej mama jest zachwycona pozytywnymi efektami… do tego stopnia, że zamówiła od nas urządzenie, które będzie mogła zabrać ze sobą do USA, aby córka po powrocie do domu mogła kontynuować terapię na Magicznym Dywanie. Właśnie w takich chwilach utwierdzamy się w tym, że nasza praca ma sens, a my możemy pomagać ludziom.

Jak wygląda dystrybucja?

Działamy wielotorowo. Z jednej strony, budujemy sieć dystrybutorów, którzy zarówno w Polsce, jak i za granicą pod swoim brandem sprzedają nasz produkt i to oni zajmują się dotarciem do klientów, strategiami cenowymi oraz promocją. Natomiast z drugiej strony, sami bezpośrednio docieramy do klientów kluczowych – w terenie działają nasi przedstawiciele handlowi, czy też uczestniczymy w różnorodnych eventach branżowych, m.in. w konferencjach, warsztatach.

Jak pozyskujecie klientów i które metody promocji są najbardziej efektywne?

Z perspektywy czasu zauważyliśmy, że zdecydowanie najbardziej efektywną formą sprzedaży jest uczestniczenie w wydarzeniach branżowych, a w szczególności kiedy mamy możliwość przeprowadzenia warsztatów. Dla kogoś, kto nigdy nie miał styczności z Magicznym Dywanem może wydawać się, że nasze urządzenie to połączenie interaktywnej tablicy i projektora, czyli coś co już jest na rynku od dawna. Dopiero prezentacja na żywo pokazuje rzeczywistą wartość produktu. Stąd też często staramy się uczestniczyć w wydarzeniach, w których możemy zaprezentować możliwości naszej podłogi interaktywnej, m.in. w  najbliższy weekend wybieramy się do Kutna na Weekend z Technologią Informacyjną.

 Porozmawiajmy chwilę o liczbach. Ile Magicznych Dywanów sprzedaliście od startu biznesu, ilu pracowników zatrudniacie?

Z roku na rok cieszymy się coraz większą popularnością i to widać szczególnie w liczbach. Sprzedaliśmy już ponad 3000 urządzeń, które są obecne w 20 krajach na całym świecie, m.in. Wielkiej Brytanii, Danii, Litwie, czy Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Co najważniejsze, już pod koniec lipca tego roku zrobiliśmy nasz cały plan sprzedażowy na 2017 rok, a dynamika przychodów w tamtym okresie przekraczała 70 proc. Te wyniki to przede wszystkim ogromna zasługa naszej popularności na świecie – udział eksportu w ogólnej sprzedaży wzrósł z 51 proc. na 73 proc.

Opowiedzcie proszę o specyfice tego rynku? Na jaką wielkość go szacujecie? Czym się charakteryzuje? Na co uważać, na co zwracać szczególną uwagę?

Działamy głównie na dwóch rynkach – edukacyjnym i rehabilitacyjnym. Mówiąc o pierwszym z nich widzimy bardzo duże zapotrzebowanie na wykorzystanie Magicznego Dywanu w każdym rodzaju placówek edukacyjnych – przedszkolach, szkołach, bibliotekach, czy poradniach pedagogicznych. Niestety w Polsce wiele z tych ośrodków nie stać na zakup dodatkowych pomocy dydaktycznych, ponieważ mają bardzo małe budżety, które pozwalają wyłącznie na codzienne funkcjonowanie i nie ma miejsca na nowe technologie zwiększające poziom nauczania. Tutaj liczmy na programy rządowe, które pozwolą polskim producentom odmienić nasze szkoły. Jednakże mówiąc o rynku edukacyjnym, nie ograniczamy się wyłącznie do Polski. Zastosowana przez nas innowacyjna Metoda Funtronic, która wspiera nauczanie poprzez zabawę, aktywność fizyczną i pracę w grupie, jest możliwa do stosowanie również poza granicami naszego kraju. Poza tym, gry dotyczące m.in. nauki programowania, matematyki, czy języka angielskiego są na tyle uniwersalne, że z łatwością dopasowują się do każdego systemu edukacji. Dzięki temu mamy dużo większe możliwości sprzedaży naszego produktu.

Drugim z rynków to rehabilitacja. Dostrzegamy tutaj bardzo duży potencjał, szczególnie w Europie Zachodniej. Najlepszym przykładem jest Holandia, w której nasz produkt funkcjonuje jako stół interaktywny i jest bardzo popularny w ośrodkach dla osób starszych. Wykonano tam nawet naukowe badania, które potwierdziły, że Magiczny Dywan ma pozytywny wpływ na rehabilitację osób starszych borykających się z demencją, czy chorobą Alzheimera. Oczywiście nie skupiamy się wyłącznie na ekspansji zagranicznej. Nasze rozwiązania można również w pełni wykorzystać w Polsce i takim naszym przykładem jest Ośrodek Rehabilitacyjno-Edukacyjno-Wychowawczy w Lędzinach czy Fundacja Promyk Słońca z Wrocławia. Niestety podobnie jak w przypadku edukacji, w Polsce brak wystarczającego finansowania ośrodków terapeutycznych zarówno dla osób starszych, jak i dla dzieci. Jednak na podstawie naszych zagranicznych doświadczeń widzimy, ile krajowe placówki tracą w porównaniu do zagranicznej konkurencji. Mamy nadzieję, że w najbliższej przyszłości znajdzie się program rządowy, który pozwoli placówkom rehabilitacyjnym skorzystać z nowoczesnych technologii i dogonić resztę Europy pod względem jakości usług.

Czy tego rodzaju biznes charakteryzuje się sezonowością? Kiedy notujecie najwyższe przychody a kiedy są okresy przestoju?

Kiedy zaczynaliśmy biznes to wydawało nam się, że sprzedaż będzie wzrastać w dwóch okresach. Pierwszym z nich jest początek roku kiedy jest nowy budżet, a w szkołach ferie zimowe. Jako drugi uważaliśmy okres lipca-sierpnia, czyli okres wakacyjny, w którym placówki edukacyjne przygotowują się do nowego roku szkolnego. Po trzech latach stwierdzamy, że w naszej branży nie ma podstaw, aby mówić o sezonowości. Co prawda, występują zmiany natężenia sprzedaży, ale nie są one aż tak bardzo znaczące.

Czy przychody firmy ciągle rosną, a może konkurencja powoduje, że jest coraz trudniej?

Nasze wyniki finansowe pokazują, że przychody rosną, mimo że na rynku powstała konkurencja, która próbuje nas naśladować. Jednak w tym przypadku słowem klucz jest „próbuje”. To my jesteśmy liderem na tym rynku i to my wyznaczamy trendy. Co roku podwajamy nasze obroty. Stawiamy na jakość i innowacyjność. Ale nie osiadamy na laurach i każdego dnia myślimy nad nowymi rozwiązaniami, które pozwolą nam zagospodarować kolejną niszę, m.in. w ostatnim miesiącu wypuściliśmy na rynek pakiet gier Funkodowanie, który umożliwia nauczycielom w przystępny sposób uczyć dzieci programowania już od 5 roku życia i to bez użycia komputera.

Jakie macie plany na przyszłość?

Planów mamy bardzo dużo. Przede wszystkim trwają prace koncepcyjne nad nowymi produktami, których jeszcze nikt nie ma w swojej ofercie. Mamy nadzieję, że część z nich może być prawdziwym hitem. Natomiast z tych bliższych planów to chcemy kontynuować ekspansję na rynki europejskie, ponieważ widzimy w nich ogromny potencjał. Dotychczasowe doświadczenia pokazują nam, że nasz produkt jest bardzo doceniany zagranicą i chcemy to wykorzystać. Próbujemy również podbić kraje Półwyspu Arabskiego.

Natomiast w Polsce, chcielibyśmy być aktywnym członkiem przemian, które już się dzieją albo dopiero będą wprowadzane. Naszym celem jest to, aby polskie dzieci od początku miały bezpośredni kontakt z nowymi technologiami – ale w bezpieczny sposób. Żyjemy w XXI wieku i to może im tylko pomóc w późniejszej karierze. Chcielibyśmy również przyczynić się do polepszenia jakości życia osób starszych. Jesteśmy społeczeństwem starzejącym się, a na każdym kroku czekają na nas choroby cywilizacyjne, stąd też chcielibyśmy jeszcze mocniej promować wykorzystanie nowych technologii w rewalidacji seniorów. Przeczytaj także na MamBiznes.pl

Rozmawiał
Grzegorz Marynowicz
MamBiznes.pl

Administratorem Twoich danych jest Bonnier Business (Polska) sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie. Twoje dane będą przetwarzane w celu zamieszczenia komentarza oraz wymiany zdań, co stanowi prawnie uzasadniony interes Administratora polegający na umożliwieniu użytkownikom wymiany opinii naszym użytkownikom (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. f RODO). Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu zamieszczenia komentarza. Dalsze informacje nt. przetwarzania danych oraz przysługujących Ci praw znajdziesz w Polityce Prywatności.
Tomek 24 paź 2017 (16:03)

piękne rzeczy