Ranking kont firmowych Ranking kont osobistych

Postanowiła zarabiać na miastach. „Zamawiają u mnie klienci z Singapuru, Brazylii, Australii czy Kanady”

Wyszukujesz dowolne miejsce na Ziemi, wybierasz odpowiednie ujęcie, szablon graficzny, dodajesz stworzony przez siebie opis, umieszczasz na plakacie i gotowe. W dzisiejszym „Pomyśle na biznes” pokażemy wam jak powstają dekoracyjne, personalizowane mapy.

– Na początku najwięcej było zamówień na mapy Warszawy, Paryża czy Rzymu. Absolutnym hitem był Nowy Jork – wspomina Ula Jurkowska, właścicielka Maptu. Pierwsze zamówienie nie dotyczyło jednak mapy żadnej światowej metropolii, tylko… Otwocka.

Nietypowych zamówień z czasem było coraz więcej.

– Pamiętam, że ktoś zamówił plakat Pekinu z napisem po chińsku. Nikomu nie powiedziałam, ale oczywiście go sobie przetłumaczyłam. Był też kiedyś prezent dla kolegi z pracy, który zawierał niecenzuralne słowa i cała masa plakatów zaręczynowych – mówi Ula i wylicza dalej – Kiedyś klient chciał, żeby na mapie Kielc nanieść bardzo dużo różnych punktów. To były szczególne punkty dla grupy znajomych. I te znaczniki miały być w kształcie… szopa pracza.

Firma powstała w 2015 roku i chociaż początki nie były łatwe, to teraz personalizowane mapy podbijają świat i zamawiają je klienci z Singapuru, Brazylii, Australii czy Kanady.

Przeczytaj także na MamBiznes.pl

Justyna Smolińska

Administratorem Twoich danych jest Bonnier Business (Polska) sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie. Twoje dane będą przetwarzane w celu zamieszczenia komentarza oraz wymiany zdań, co stanowi prawnie uzasadniony interes Administratora polegający na umożliwieniu użytkownikom wymiany opinii naszym użytkownikom (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. f RODO). Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu zamieszczenia komentarza. Dalsze informacje nt. przetwarzania danych oraz przysługujących Ci praw znajdziesz w Polityce Prywatności.
Adrian 14 maj 2019 (06:48)

Brawo. Ciekawy pomysł, 3mam kciuki i życzę powodzenia :)