Ranking kont firmowych Ranking kont osobistych

Pieniądze dla przedsiębiorczych

Osoby, które mają pomysł na biznes, ale nie dysponują dużym kapitałem początkowym (lub nie mają go wcale), mogą otrzymać bezzwrotną pomoc z Unii Europejskiej lub po prostu wygrać fundusze na rozwinięcie własnej działalności.

Ze względu na historię gospodarczą Polski nie mamy zakumulowanego kapitału, nie mamy klasy średniej, która jest w stanie zaryzykować i przeznaczyć na inwestycje nadwyżkę finansową. Ta klasa dopiero powoli powstaje. Ciężko jest jednak zbliżyć się do modelu anglosaskiego trzech F (family, friends, fools) jako pierwszego finansowania nowych przedsięwzięć.

U nas family z reguły nie ma pieniędzy, bo rodziny nie zgromadziły dostatecznych zasobów finansowych, a pozyskiwanie finansowania od przyjaciół czy od „głupców”, czyli osób, które są w stanie nam zaufać, jest bardzo trudne. Bo nawet gdy te osoby mają pieniądze, to nie są skore do ponoszenia tego typu ryzyka.

Skąd wziąć pieniądze

Mamy pewne uprzedzenia do ryzyka inwestycji; nie jesteśmy skłonni powierzyć komuś swoich pieniędzy na nawet najlepiej zaplanowane przedsięwzięcie. Jeśli powiążemy brak zaufania z brakiem chęci poniesienia ryzyka, to już widzimy, dlaczego tak trudno jest pozyskać prywatne pieniądze na rozpoczęcie działalności gospodarczej. Kilka lat temu bez wystarczających funduszy przedsiębiorczy Polak nie mógł założyć wymarzonego biznesu. Nie miał do dyspozycji unijnych dotacji, a banki podchodziły z ogromną rezerwą do osób z pomysłami, ale bez własnych środków.

Dziś sytuacja się zmienia. Banki zaczęły walczyć o klienta, prześcigając się coraz to lepszymi z punktu widzenia przedsiębiorcy ofertami (choć globalny kryzys finansowy nieco wyhamował ten trend). Pojawili się też polscy aniołowie biznesu, ludzie skłonni zainwestować w ciekawe przedsięwzięcia. Ponadto popularne są konkursy na biznesplany, organizowane przez rozmaite instytucje – gazety, banki czy Akademickie Inkubatory Przedsiębiorczości. Do tego rozwija się system otoczenia biznesu i osoby, które nie rozpoczęły jeszcze działalności, również mogą korzystać z bezpłatnego doradztwa w funkcjonujących w całym kraju Punktach Konsultacyjnych. Na wyciągnięcie ręki są wreszcie pieniądze pochodzące z Unii Europejskiej, trzeba tylko się trochę postarać. W pierwszej dla Polski perspektywie programowania (2004-2006) fundusze rozeszły się bardzo szybko. Wsparcia dla właścicieli nowopowstających firm udzielano m.in. w ramach działania 2.5 „Promocja przedsiębiorczości” Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego (ZPORR). W uruchomionych ostatnio programach na lata 2007-2013 również przewidziano środki na rozwój przedsiębiorczości.

Inaczej w każdym województwie

Z myślą o osobach planujących uruchomienie działalności gospodarczej zaplanowano odpowiednią formę wsparcia w priorytecie VI Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki („Rynek pracy otwarty dla wszystkich”) w ramach działania 6.2 „Wsparcie oraz promocja przedsiębiorczości i samozatrudnienia”. Konkursy o wsparcie projektów dla osób rozpoczynających działalność gospodarczą prowadzone są przez regionalne instytucje wdrażające. W większości przypadków są to wojewódzkie urzędy pracy. W Łodzi konkurs miał charakter zamknięty i trwał pomiędzy 22 lipca a 15 września br. Jak mówi Małgorzata Służewska z oddziału promocji i informacji EFS WUP w Łodzi, obecnie wszystkie wnioski oceniane są pod względem merytorycznym. Wyniki mają być znane w pierwszych dniach grudnia.

W województwie śląskim trwający od 30 lipca 2008 roku konkurs został z powodu bardzo dużego zainteresowania i wyczerpania się puli pieniędzy zamknięty 2 października 2008 r. Mogły w nim brać udział wszystkie podmioty, z wyłączeniem osób fizycznych. Dlaczego wykluczono z niego osoby fizyczne? – Wnioski składały instytucje, operatorzy, którzy będą udzielać wsparcia osobom chcącym rozpocząć działalność gospodarczą. Do tych wybranych podmiotów będą się zgłaszać osoby, chcące założyć własną firmę. Uczestnicząc w projekcie, mogą skorzystać ze szkoleń, dotacji i wsparcia pomostowego – wyjaśnia Aleksandra Skalec z Biura Prasowego Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Katowicach. Pracownicy WUP spodziewali się tak dużego zainteresowania. – Od samego początku działanie 6.2 PO KL cieszyło się dużą popularnością zarówno wśród osób zamierzających założyć działalność gospodarczą, jak i wśród potencjalnych projektodawców – mówi. Do katowickiego WUP wpłynęły łącznie 182 wnioski na kwotę 265 milionów zł, a więc ponadsześciokrotnie większą od dostępnych środków (czyli 40 milionów zł). Listy operatorów działania 6.2 KL – podobnie jak w Łodzi czy Poznaniu – powinny zostać opublikowane jeszcze w tym roku. W innych województwach konkursy nadal trwają lub zostaną ogłoszone dopiero w 2009 roku.

Osoby zainteresowane uczestnictwem we wspartych z EFS projektach, czyli potencjalni beneficjenci ostateczni, często dzwonią i dopytują się o możliwości skorzystania z unijnej pomocy. Zainteresowanie jest większe niż w ubiegłych latach, bo też i stawka jest wyższa. Startujący w biznesie – oprócz wsparcia szkoleniowego i doradczego – mogą otrzymać 40 tysięcy zł.

Jeśli nie bezrobocie, to własny biznes

Osobne – również niemałe – środki unijne przeznaczone są na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu. W powiatowych urzędach pracy osoby bezrobotne mogą składać wnioski o bezzwrotną pomoc z Europejskiego Funduszu Społecznego, przeznaczoną na rozpoczęcie działalności gospodarczej.

Co ważne, potencjalny beneficjent może skorzystać z bezpłatnych konsultacji organizowanych przez urzędy pracy. Pomimo czasem uciążliwych unijnych procedur, ta forma pomocy jest wśród bezrobotnych bardzo popularna. Dla przykładu w 2007 roku skorzystało z niej aż 45 tysięcy osób. W wielu powiatowych urzędach pracy fundusze wyczerpały się przed końcem roku. Jedną z osób, które skorzystały z dotacji z PUP była pani Lucyna. Jak mówi, procedury były skomplikowane i długotrwałe, ale warto było się postarać o dofianansowanie. – Trzeba było przygotować biznesplan i kosztorys na najbliższy rok. Na szczęście warunkiem starania się o dotację było przejście szkoleń, co bardzo ułatwiło przygotowanie potrzebnych dokumentów. Po złożeniu wszystkich papierów na ostateczną decyzję czekałam miesiąc – tłumaczy. Z urzędu pracy otrzymała na rozruch 14 700 zł. Swoją firmę musi prowadzić nieprzerwanie co najmniej przez rok – w przeciwnym razie będzie musiała zwrócić otrzymane środki wraz z odsetkami.

Niestety, pieniądze z powiatowych urzędów pracy nie należą do największych. Dla potencjalnych beneficjentów wsparcia z Funduszu Pracy – jak donosiła na początku września „Gazeta Prawna” – wspomniane dotacje mają znacząco wzrosnąć. Propozycja nowelizacji ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy – która określa warunki, jakie musi spełnić bezrobotny ubiegający się o dotację, właśnie czeka na wejście w harmonogram obrad Sejmu. Nowela ta zakłada zwiększenie wysokości dotacji dla bezrobotnych do dziesięciokrotności przeciętnego wynagrodzenia brutto, a więc do 29,5 tysięcy zł (obecnie pomoc z Funduszu Pracy równa się pięciokrotności średniego wynagrodzenia brutto).

Dodatkowym novum ma być możliwość jednoczesnego ubiegania się bezrobotnego o środki z powiatowych urzędów pracy i Unii Europejskiej. Pieniądze pochodzące z dwóch źródeł, w połączeniu z nawet niewielkimi zasobami własnych funduszy, dadzą już całkiem spory kapitał początkowy (około 70 tysięcy zł). Jego wykorzystanie będzie zależało już tylko od pomysłowości i przedsiębiorczości beneficjenta.

Pomysł na firmę

Przedsiębiorczy Polacy mogą mają również do dyspozycji fundusze krajowe. Wiele fundacji i instytucji ogłasza różnego rodzaju konkursy dla osób mających pomysł na biznes. Przesyłając szczegółowo opracowany biznesplan można wygrać od kilku do nawet kilkuset tysięcy złotych. Przykłady? Pod koniec października br. zostaną ogłoszone wyniku konkursu „Pomysł na firmę”, w którym do wygrania było łącznie 300 tysięcy złotych na rozkręcenie własnego biznesu (nagroda główna – 100 tysięcy złotych oraz cztery wyróżnienia po 50 tysięcy złotych). Była to już druga edycja konkursu organizowanego przez „Gazetę Wyborczą” i Raiffeisen Bank Polska S.A. Przedsiębiorczy Polacy nadesłali prawie 1000 biznesplanów!

Jednym z laureatów pierwszej, zeszłorocznej, edycji konkursu był Andrzej Łepecki z miejscowości Świdnik na Lubelszczyźnie. Jego firma przerabia słomę i łodygi konopi na materiał do ogrzewania. Interes idzie tak dobrze, że przedsiębiorstwo zatrudnia już kilka osób. Tegoroczni półfinaliści (było ich 12) w swoich biznesplanach przedstawili m.in. koncepcję założenia portalu internetowego, pracowni badań marketingowych online czy tak nietypowe przedsięwzięcia, jak sieć sprzedająca prażone w miodzie orzeszki czy hodowla ślimaka afrykańskiego. Która z tych osób wygra tegoroczną edycję konkursu? Tego dowiemy się już wkrótce. Jedno jest pewne – za stworzenie przekonującego biznesplanu otrzyma ona 100 tysięcy złotych. Partnerzy konkursu zapewnią mu również profesjonalne doradztwo.

Inkubatory przedsiębiorczości

Propozycją dla młodych osób (do 30. roku życia) jest coroczny „Konkurs na Biznesplany”, organizowany przez Akademickie Inkubatory Przedsiębiorczości. Do tej pory odbyły się cztery edycje. Właśnie rusza kolejna. Choć pieniądze, które można wygrać, są relatywnie małe (pierwsza nagroda – 10 tysięcy zł, druga – 5 tysięcy zł, trzecia – 3 tysiące zł), chętnych nie brakuje. Ilość przysyłanych biznesplanów rośnie z roku na rok. Jak podkreślają organizatorzy, wraz ze wzrostem ilości przysyłanych biznesplanów rośnie też ich poziom. Do pierwszej edycji zgłoszono ich 145, w kolejnych już 600 (II edycja), 850 (III edycja) i 1500 (IV edycja). – Kolejną, już piątą edycję naszego konkursu ogłosiliśmy w październiku. Na biznesplany czekamy do 5 grudnia. Wszelkie szczegóły dostępne będą na stronie internetowej www.biznesplany.pl – wyjaśnia Justyna Gaj, dyrektor generalna „Polski Przedsiębiorczej”.

Zwycięzcy organizowanego przez AIP konkursu nie rozpoczynają „tradycyjnej” działalności gospodarczej, tylko zakładają swoje firmy w wybranym przez siebie inkubatorze. W całym kraju jest ich już ponad 30. Dzięki temu unikają wysokich kosztów prowadzenia działalności (płacą jedynie comiesięczną opłatę w wysokości 200 zł). Mają również zapewnioną pomoc ekspertów. W ten sposób wolno im działać maksymalnie przez dwa lata. Po tym czasie mogą – choć oczywiście nie muszą – otworzyć normalną działalność i na przykład pozyskać dotację z powiatowych urzędów pracy, o którą mogą się ubiegać osoby po raz pierwszy otwierające własną firmę (będąc w inkubatorze wszelkie faktury wystawiane są na Akademickie Inkubatory Przedsiębiorczości).

Tylko dla innowatorów

Osoby, których innowacyjne pomysły rokują duże zyski, mogą liczyć na pomoc innych przedsiębiorców lub po prostu ludzi bogatych. Biorą oni pod swe skrzydła młode firmy udzielając nie tylko wsparcia finansowego, ale i merytorycznego. Oczywiście nic za darmo – w zamian za wsparcie anioły biznesu mają swój udział w zyskach nowoutworzonych firm. W ten sposób działalność rozpoczęła m.in. sieć nowoczesnych barów kawowych „W biegu cafe”. Zachodnimi przykładami firm, które skorzystały z wsparcia aniołów, są tacy potentaci jak Google czy Apple.

Osoby mające pomysł na firmę w branży internetowej mogą liczyć na polskich gigantów tego rynku, np. Arkadiusza Osiaka, prezesa Money.pl. Jego firma deklaruje, że w dobrze rokujący internetowy biznes jest w stanie zainwestować… nawet milion złotych. Niestety, jak przyznał na łamach „Pulsu Biznesu” prezes spółki, choć odzew jest bardzo duży, nadsyłane propozycje nie nadają się na tak duże inwestycje. W zdecydowanej większości są to pomysły wtórne, kopiujące już istniejące rozwiązania i w żadnym przypadku niedochodowe. Tak więc pieniądze są na wyciągnięcie ręki (napisanie biznesplanu). By je dostać, trzeba jednak zaproponować ofertę nie do odrzucenia. A takiej jeszcze nie było.

Barbara Salamon

Tekst udostępniony przez Smartlink, wydawcę serwisów www.funduszeonline.pl oraz www.winnova.pl.

Administratorem Twoich danych jest Bonnier Business (Polska) sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie. Twoje dane będą przetwarzane w celu zamieszczenia komentarza oraz wymiany zdań, co stanowi prawnie uzasadniony interes Administratora polegający na umożliwieniu użytkownikom wymiany opinii naszym użytkownikom (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. f RODO). Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu zamieszczenia komentarza. Dalsze informacje nt. przetwarzania danych oraz przysługujących Ci praw znajdziesz w Polityce Prywatności.