Ranking kont firmowych Ranking kont osobistych

Zarabia na organizacji imprez rozwodowych

W wypadku divorce party impreza jest tylko – cytując klasyka, Tomka Hajto – truskawką na torcie. Ludzie, którzy do nas trafiają przechodzą przez cały proces zmian. Spotkania ze stylistą, doradzą zawodowym, coachem. Pracujemy nad klientem kompleksowo umożliwiając przejście z jednego etapu życia do drugiego. Ceny wahają się od 5 do 40 tysięcy złotych. Rekordziści wydali 70 tys. zł – mówi Katarzyna Waszczuk, założycielka firmy Diamond Moments. Przedsiębiorcza kobieta rozwinęła biznes polegający na organizacji imprez rozwodowych.

Na zdjęciu Katarzyna Waszczuk

Grzegorz Marynowicz: Organizuje Pani m.in. imprezy rozwodowe. Dlaczego taka działalność?

Katarzyna Waszczuk: Lubię działać na przekór światu i robić zamieszanie (śmiech). Od najmłodszych lat byłam obecna przy organizacji sporych wydarzeń- czy to WOŚP-u w lokalnym sztabie przez różnego rodzaju lokalne przedsięwzięcia aż po zawody jeździeckie i pokazy kaskaderskie. Jestem mocno związana z tym środowiskiem – żadne wakacje nie mogły odbyć się bez MPFK  (Mistrzostwa Polski Formacji Kawaleryjskich – przyp. red). Od zawsze wiedziałam, że moim przeznaczeniem jest organizacja imprez. Od dziecka lubiłam kontakt z ludźmi, atmosferę jaka towarzyszy nam na większych eventach. Na poważnie: szukałam czegoś, co będzie niszą na rynku. Czegoś, co będzie wyróżniało nas pośród wielu innych funkcjonujących w branży firm. Początkowo zajmowałam się organizacją niestandardowych ślubów – przyjęcia plenerowe, śluby humanistyczne. Później wraz z nadejściem trendu z zachodu do oferty włączyliśmy baby shower i właśnie imprezy rozwodowe. Pomysł na to pojawił się w chwili, gdy para moich znajomych postanowiła rozstać się po wielu latach bycia razem. Po wielu godzinach rozmów z jedną jak i z drugą stroną uznaliśmy, że jest to tak na prawdę nowy początek. Oczywiście, rozwód to traumatyczne przeżycie. Według skali stresu opracowanej przez wybitnych psychologów Holmesa i Rahe’a rozwód stanowi DRUGIE, zaraz po śmierci współmałżonka z najbardziej stresujących wydarzeń, jakie mogą nas spotkać w życiu. Jeśli nie możemy uniknąć stresu, to zróbmy wszystko, by wyjść z niego jak najszybciej. Dlaczego rozwodu nie zmienić w coś… pozytywnego?Rozwód jest tak na prawdę nowym początkiem! Weryfikuje przyjaźnie, zaburza dotychczasowy porządek, zmusza do zmian.

Czego potrzeba do rozkręcenia takiej firmy? Mówię zarówno o kwestiach materialnych, jak i predyspozycjach.

Na pewno ważna jest wysoka uważność na drugiego człowieka. Odwoływałam się do skali stresu nie bez powodu – jestem z wykształcenia psychologiem biznesu, prywatnie jestem osobą bardzo wrażliwą i empatyczną. To w połączeniu z nieustającym optymizmem znacznie ułatwia komunikację z klientem. Divorce party to specyficzny rodzaj eventu – bez odrobiny szaleństwa, dużej dozy wrażliwości i pozytywnego podejścia do życia trudno byłoby mi się w tym odnaleźć.

Jeśli chodzi o kwestie materialne – na pewno wymagane są inwestycje – jak przy każdym rodzaju eventów dobrze jest mieć „na stanie” najczęściej używane dekoracje, akcesoria, sprzęt. Istotna jest też sieć kontaktów – to bardzo kreatywny rodzaj eventu – nigdy nie wiesz, czy za pól roku Twój potencjalny klient zapragnie divorce party w klimacie Ojca Chrzestnego, burleski, retro, imprezy piłkarskiej, kasyna czy… Średniowiecznej. Bardzo istotna jest szeroka sieć kontaktów by w trybie „na wczoraj” zorganizować coś, co dla innych jest niemożliwe 🙂

Przeciętna osoba słysząc zbitkę imprezy rozwodowe łapie się za głowę, ale rozumiem, że to biznes jak każdy inny? 

I tak i nie – na pewno nie jest to działania pro publico bono, bo nie ukrywam, zarabiam na każdej z imprez jakie organizuję. W tym wypadku tak, jest to biznes.

Jednak w wypadku divorce party impreza jest tylko – cytując klasyka, Tomka Hajto – truskawką na torcie. Ludzie, którzy do nas trafiają przechodzą przez cały proces zmian. Spotkania ze stylistą, doradzą zawodowym, coachem. Pracujemy nad klientem kompleksowo umożliwiając przejście z jednego etapu życia do drugiego. Zależy nam na tym by naszym klientom po współpracy z nami zostało coś więcej niż zdjęcia i miłe wspomnienia. Praca nad wizerunkiem, uświadamianiem sobie swoich mocnych i trochę słabszych stron, podkreślanie atutów pozwala wzmocnić poczucie własnej wartości. Zbudować siebie na nowo. Nie zapominajmy, rozwód to nie tylko koniec, to początek nowego etapu życia.

Jaki jest w ogóle rynek na tego typu usługi? Ma Pani jakieś liczby dotyczące liczby rozwodów? Dla Pani ich wzrost to potencjalnie większa liczba klientów.

W 2018r według danych GUS rozwiodło się ponad 34 tys. par małżeńskich, a w przypadku kolejnych okołu 0,9 tys. małżeństw orzeczono separację – jest to więcej niż w 2017 o około 2 tys. w przypadku rozwodów oraz 0,1 tys. w przypadku separacji. Zdecydowanie coraz częściej się rozstajemy. Wzrost liczby rozwodów oczywiście wpływa na potencjał rynku divorce party chociaż moim zdaniem nie jest to główny powód tego. Rozwodnicy kiedyś byli bardziej stygmatyzowani. Teraz rozstanie nie jest już powodem do wstydu, oznaką tego, że „coś nam w życiu nie wyszło”.

Czy zainteresowanie tego typu usługami rośnie? Czy ludzie przekonują się do tego typu imprez?

Zdecydowanie tak, świadomość ludzi jest coraz większa. Nie traktujemy już rozwodu jako porażki.   Jesteśmy bardziej świadomi tego, że rozstanie po wieloletnim związku czy rozwod nie determinuje tego jakimi ludźmi jesteśmy. Nie stygmatyzuje.

Ile trzeba zapłacić za organizację takiej imprezy?

To również kwestia indywidualna. W zależności od wielkości imprezy ceny wahają się od 5 do 40 tysięcy złotych. Rekordziści wydali 70 tys. zł. To kwota w której mieści się wynajem lokalu, atrakcji, wynagrodzenie dla agencji.

Fot. Diamond moments

Interesuje mnie jak wygląda taka impreza w praktyce? Para, która się rozchodzi i ich rodziny?, Domyślam się, że przy rozwodzie trudno o uśmiechy i przyjemną atmosferę? A może się mylę?

Przeważnie organizujemy event dla jednej ze stron. Pary (byłe małżeństwo) to rzadkość. Warto pamiętać, że rozwód to jedno, a divorce party to drugie. Tutaj nie ma miejsca już na emocje, które pojawiały się przed i na sali rozpraw.

To w jaki sposób aranżujemy event jest zależny od preferencji klientów. Mieliśmy imprezę w stylu country  – tutaj jedną z atrakcji była nauka jazdy konnej. Pojawiła się również impreza… anty męska, skrajnie feministyczna, gdzie przewodziło hasło „mężczyzna twój wróg”. Było również militarne spotkanie, wśród panów. Podkreślam – to co dla nas ważne – chcemy odczarować mit, że impreza to jedynie jedzenie, picie i tańce. Pokazujemy, że można pobawić się również w inny sposób. Nie czarujmy się – wiemy jak jest w tej branży – pójść do klubu może każdy, codziennie. Ale czym to się różni od innych wieczorów?

Zdecydowanie w 2018 wśród pań dominowały tematy kobiecie, burleska, furorę robili także płonący kelnerzy, a u panów tematy militarne. Zdarzało się, że „kawaler z odzysku” na specjalne życzenie swoich przyjaciół był porywany na niespodziankową imprezę rozwodową! Jak na wieczór kawalerski. W mim najbliższym otoczeniu jest wielu aktorów, kaskaderów… co znacznie ułatwia takie działania.

Impreza jest symbolicznym zakończeniem pewnego etapu i wejściem w nowy. Lepszy. Inny. Często bardziej świadomy. To wszystko zależy tak naprawdę od indywidualnych oczekiwań klienta. Tak na prawdę to nie jest jedynie impreza. Najpierw musimy ocenić, jakim typem jest osoba, którą przez cały ten proces przeprowadzimy – bardziej spokojna, flegmatyczna,  bardziej ekstrawertyczna, towarzyska…  Czym się interesuje, czego potrzebuje i jak chciałaby spędzić czas. Musimy sprecyzować jakie mamy deficyty.

Prowadzisz ciekawy biznes i chciałbyś o tym opowiedzieć? Napisz na [email protected]. Opiszemy Twoją historię!

Ostatnio organizowałyśmy wieczór burleski, na którym panie mogły nauczyć się podstaw sexy dance i poczuć bardziej kobieco. Wiele naszych klientek właśnie tego potrzebuje – pracy nad pewnością siebie.  Często wyjeżdżamy by zapewnić paniom spojrzenie na sytuację z odpowiednim dystansem. Organizujemy warsztaty rozwojowe – mamy zaprzyjaźnionego coacha, psychologów. Współpracujemy również ze stylistką, bo warto pamiętać o tym, że kobieta po rozwodzie często potrzebuje holistycznej opieki i zbudowania siebie na nowo.

Dla mnie najważniejsze jest to, aby osoby trafiające do mnie odzyskały pozytywną energię. Prywatnie bardzo mi na tym zależy.

Organizując takie imprezy musi być Pani zarówno przedsiębiorcą jak i swego rodzaju psychologiem. Zdarzają się nieprzyjemne, niespodziewane sytuacje? Może Pani opowiedzieć o takich?

Jestem psychologiem 🙂 Nigdy nie traktowałam też swoich klientów jako portfel, tylko jak ludzi dla których chcę zrobić coś dobrego. Zazwyczaj nie pojawiają się nieprzyjemne sytuacje, ponieważ impreza już jest po wszystkim, kiedy ludziom opadają emocje. Para, która robi takie przyjęcie razem nie organizuje go po to, by zrobić aferę. To tak z zasady. Zanim podejmiemy współpracę naciskam na spotkanie z obojgiem, by zminimalizować ryzyko konfliktu na linii klient-organizator. To ważne, ponieważ w tej branży na wizerunek pracujesz latami a stracić możesz w kilka minut.

Kiedy podczas takiej rozmowy czujesz, że coś jest nie tak, to posiadając instynkt samozachowawczy nie podejmiemy się współpracy. Event ma dawać ludziom fun, być sposobem na miłe spędzenie czasu, pozostawiać pozytywne emocje.Nie agresję. Nie niechęć. Nie jesteśmy od tego, by kreować lub pogłębiać konflikty.

Ile takich imprez już Pani zorganizowała? Ile kosztowała najdroższa? Były jakieś specjalne życzenia od klientów?

W ciągu ostatnich dwóch lat udało nam się zorganizować ponad 80 eventów o tej tematyce. To zależy od miesiąca. Działamy wyjazdowo, sporo organizujemy tego w Trójmieście, w Poznaniu, Krakowie, nie tylko Warszawa wchodzi w grę.

Jak zaczynaliśmy trzy lata temu nie spodziewałam się, że tego typu wydarzenia zaczną cieszyć się aż taką popularnością. Życzenia mamy różne: mieliśmy porwanie, event w stylu mafijnym, naukę burleski, szkołę uwodzenia, płonących kelnerów, naukę lotów na paralotni, gry terenowe, naukę jazdy konnej… Mnóstwo. I pięknie, dzięki temu każda impreza – tak jak KAŻDY z naszych klientów – jest wyjątkowy. I o to właśnie chodzi, by w dobrym stylu i spójności ze sobą rozpocząć nowe życie.

Przeczytaj także na MamBiznes.pl

Administratorem Twoich danych jest Bonnier Business (Polska) sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie. Twoje dane będą przetwarzane w celu zamieszczenia komentarza oraz wymiany zdań, co stanowi prawnie uzasadniony interes Administratora polegający na umożliwieniu użytkownikom wymiany opinii naszym użytkownikom (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. f RODO). Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu zamieszczenia komentarza. Dalsze informacje nt. przetwarzania danych oraz przysługujących Ci praw znajdziesz w Polityce Prywatności.