Inwestorzy nie wierzą Grekom. Euro blisko tegorocznego dna
2010-05-04 Bankier.pl
Początek pierwszego majowego tygodnia nie przyniósł długo oczekiwanego odreagowania na parze euro-dolar. Mimo że kraje strefy euro przy wsparciu MFW zapewniły Grecji 110 miliardów euro pożyczki, to wspólnotowa waluta znów straciła na wartości.
W poniedziałek w nocy, gdy tylko po weekendowej przerwie wznowiono handel na forexie, kurs EUR/USD zapikował i w trakcie ledwie dwóch godzin euro potaniało o jednego centa. Dziś o godzinie 9:40 za jedno euro płacono tylko 1,3161 dolara, czyli jeszcze o 0,2% mniej niż na zamknięciu wczorajszych kwotowań. Do minimum sprzed tygodnia parze euro-dolar brakuje już niespełna 50 pipsów.
Tymczasem w trakcie weekendu politycy dogadali się w sprawie międzynarodowej pożyczki dla greckiego rządu. W ciągu trzech lat ten śródziemnomorski kraj otrzyma 80 mld euro od pozostałych członków Eurolandu, do czego Międzynarodowy Fundusz Walutowy dorzuci jeszcze 30 mld €. Tyle że napływ gotówki będzie uzależniony od postępów w redukowaniu gigantycznego deficytu budżetowego. Władze Grecji zobowiązały się, że w ciągu trzech lat zmniejszą niedobór o 30 mld euro, podnosząc podatki i redukując przywileje socjalne pracowników budżetówki.
Problem w tym, że takie posunięcia nie podobają się samym zainteresowanym. Związki zawodowe reprezentujące pół miliona pracowników sfery budżetowej (ludność Grecji liczy 11,2 mln) zapowiedziały strajki. Dziś 48-godzinny protest rozpoczynają urzędnicy, a na jutro strajk generalny (trzeci w tym roku) zaplanowali nauczyciele. Szanse, aby grecki parlament zaakceptował niezbędne cięcia wydatków, wydają się więc niewielkie. I to pomimo większości, jaką ma rządząca partia socjalistyczna premiera Papandreou.
„Nawet po ogłoszeniu planu ratunkowego niepewność inwestorów pozostanie, dopóki parlamenty państw strefy euro nie ratyfikują tego porozumienia” – dodają analitycy szwajcarskiego banku UBS. Ich zdaniem kurs EUR/USD spadnie do poziomu 1,30$ w ciągu trzech miesięcy. Grecki bailout największy opór wzbudza w Niemczech, które muszą na niego wyłożyć 22,4 mld euro, choć same borykają się z niedoborami w kasie państwa, sięgającymi w tym roku 80 mld €.
K.K
-
„Większość moich decyzji inwestycyjnych była nietrafiona” – Tomasz Czapliński, SpeedUp Venture Capital Group
-
„Chcemy aby MediSensonic było firmą globalną, oferującą najwyższej jakości urządzenia technologiczne” – Marcin Malinowski, wiceprezes MediSensonic
-
Bogata oferta PARP. Trwają nabory w ramach Funduszy Europejskich