Będzie gotówka na święta

2010-11-29 Michał Kryński – Bankier.pl

Miniony tydzień w bankach: w tym roku będą jednak święta na kredyt. W depozytach zmiany, nie wszystkie na lepsze. Kolejne instytucje włączają się do premiowania klientów za korzystanie z kart płatniczych.

Zeszłotygodniowe otwarcie kredytowego sezonu świątecznego przez ING Bank nie pozostało bez echa. Reklamową machinę uruchomił też Alior: niska rata, możliwość przesunięcia pierwszej spłaty na następny rok oraz dodatkowa oferta konsolidacyjna. Sądząc po zapowiedziach zmasowanych kampanii telewizyjnych, internetowych i prasowych, bank zamierza dorównać w budowaniu świątecznego nastroju Coca-Coli. Hasło „22 złote raty za każdy tysiąc złotych pożyczki” rodzi oczywiście pytanie o długość i łączny koszt kredytu. Jednak w przedświątecznym szale – któż zajmowałby się tak przyziemnymi sprawami?

Na wyobraźni gra też oferta Kredyt Banku. Bank zwolni nas z prowizji za udzielenie kredytu zaciągniętego między 22 listopada a 15 grudnia. Oprocentowanie pożyczki wynosi 14,35%, okres kredytowania do pięciu lat, a maksymalna kwota to 120 tysięcy złotych. Raty równe lub malejące, a dla pierwszych klientów – słodkie niespodzianki. Oferta pod smakowitą nazwą „Wypieczone Święta” to kolejny znak, że czas niechęci do kredytów gotówkowych mija. Ale KB odrobił kryzysową lekcję – pożyczka dostępna jest jedynie w połączeniu z ubezpieczeniem na życie lub od utraty pracy.

Tymczasem Pekao SA idzie tropem sieci handlowych. W okresie przedświątecznym organizuje „Otwarte Soboty Pożyczki Ekspresowej” w 226 oddziałach banku, wyciągając pomocną dłoń do zabieganych na co dzień klientów. Tu także brak prowizji za udzielenie pożyczki. Kwotę od 1000 do 100 000 złotych pożyczyć możemy na okres do sześciu lat. Co więcej, bank nie wymaga dodatkowego ubezpieczenia ani udokumentowania dochodów – ale zwolnienie z papierkologii i atrakcyjniejsze oprocentowanie dotyczy tylko obecnych klientów Banku Pekao.

Lokaty szykują się na zimę

Kolejne banki zachęcają do długoterminowego lokowania środków. To swojego rodzaju ucieczka do przodu przed podwyżkami stóp procentowych, które zwiększą koszt pozyskiwania pieniędzy od klientów. Na taki ruch zdecydowały się Getin i Open Finance oferując dwuletni depozyt z codzienną kapitalizacją odsetek i oprocentowaniem 5,38 proc. w skali roku, co odpowiada 7 proc. na standardowej lokacie. W Openie do rozmowy możemy usiąść już od 500 złotych, Getin Bank zażąda od nas na wejściu zamrożenia pełnego tysiąca. Długie horyzonty lokowania środków zaproponował także niedawno Eurobank – 9, 12, 18 i 24 miesiące przy oprocentowaniu od 4,3 do 4,8 proc. w skali roku.

Roczny depozyt złożony w ING Banku po podwyżce oprocentowania da 4,75 proc. Jednocześnie bank obniżył oprocentowanie konta oszczędnościowego do 3%, niedwuznacznie zachęcając do długoterminowych oszczędności. ING kontynuuje politykę nieco siłowego przepychania klientów w wybranym przez siebie kierunku. Niedawne podwyżki opłat za konta ze starej oferty mają przyspieszać transfer klientów do tańszego w obsłudze kanału direct. Na osłodę: posiadacze Otwartego Konta Oszczędnościowego w euro mogą skorzystać z Lokaty Ekstra Premia 12M w europejskiej walucie. Próg wejścia nie jest niski – to 2500 euro – ale oprocentowanie wynosi 1,5%.

Zmiany dotknęły też lokaty Meritum Banku. Instytucja zrezygnowała z oferowania trzymiesięcznych depozytów z dzienną kapitalizacją, a oprocentowanie pozostałych spadło od 0,05 do 0,25 p.p. Nietknięte pozostały tylko depozyty dwuletnie. Bank przedłuża też promocję, w ramach której przy otwarciu bezpłatnego konta uzyskujemy dodatkowe 10 proc. na jednej z lokat założonych na okres od 6 do 24 miesięcy. Potrzeba długoterminowych depozytów idzie tu w parze z próbą rozbudowania bazy klientów.

Karta, kij i marchewka

FM Bank w ramach promocji „Zakupy z premią” proponuje zwrot 0,5 proc. kwoty transakcji dokonanej kartą płatniczą. Program obejmuje klientów banku automatycznie – zarówno tych indywidualnych, jak i przedsiębiorców – i ma potrwać do odwołania. Haczyk? Wypłata następuje do 15 dnia miesiąca następującego po zakończeniu kwartału, w którym zliczane były premie. Na pierwsze wypłaty przyjdzie więc nieco poczekać. Dla tych, którzy nie lubią wydawać, FM Bank ma inna propozycję: 3,5 proc. na rachunku bieżącym. To miłe gesty, szczególnie w świetle ostatnich zmian – wprowadzenia opłat za konto i obniżenia oprocentowania lokat.

Tymczasem BOŚ Bank zachęca klientów do udziału w kartowej loterii – wystarczy zarejestrować się za pomocą SMS-a i korzystać z plastików Maestro Standard lub VIP wydanych przez Bank Ochrony Środowiska. Tu także potrzeba nieco cierpliwości: trzy główne nagrody w wysokości blisko 17 tysięcy złotych rozlosowane zostaną dopiero 10 stycznia 2011 roku. Jednak bank rozda także cotygodniowo po 1500 złotych. Loteria wpisuje się w politykę BOŚ Banku wynagradzania klientów za aktywność – a nawet za wypłaty z bankomatów z liściastym logo kartami innych banków. Podobne akcje promocyjne podejmował ostatnio chociażby Deutsche Bank czy mBank.

Dzielenie się zyskami z obrotu kartowego, w formie loterii czy stałych premii, staje się coraz częstsze. Zmniejszenie kosztów obsługi gotówki (choćby w bankomatach) i popularyzacja płatności plastikiem to oczywista korzyść, a marchewka w formie premii działa o wiele skuteczniej niż karne opłaty za niekorzystanie z kart. Na pytanie, kto za to zapłaci, odpowiedź jest prosta: punkty handlowe akceptujące płatności. Ale to już zupełnie inna, mniej świąteczna historia.

Michał Kryński, Bankier.pl