Fundusz Pracy pod nadzorem społecznym?

Przedstawiciele pracodawców i związków zawodowych z komisji trójstronnej domagają się nadzoru społecznego nad Funduszem Pracy.

Do końca sierpnia ma powstać projekt ustawy w tej sprawie. Związkowcy i pracodawcy podkreślają, że pieniądze z tego Funduszu powinny być przeznaczone na łagodzenie skutków bezrobocia, a nie łatanie finansów państwa. Tymczasem, jak mówi IAR Wiesława Taranowska z OPZZ , minister finansów po to, by ratować budżet państwa, „położył rękę” na 7 miliardach złotych z tego funduszu. Pół miliarda złotych zaś, jakie na wniosek ministra pracy przekazane zostało na ratowanie rynku pracy, to nic innego jak danie żebraczych środków – ocenia Wiesława Taranowska. W jej ocenie pieniądze z Funduszu Pracy, które są w dyspozycji ministra finansów, nie są przeznaczane na wyciąganie ludzi z bezrobocia.

Dodaje, że nad tym powinien być nadzór społeczny. Dlatego też pracodawcy i związki zawodowe porozumiały się i do końca sierpnia ma powstać projekt ustawy, który będzie zgłoszony do rządu i wprowadzony do parlamentu. Nie może być tak, by minister finansów nie dbał o interes społeczny, o interes ludzi bezrobotnych – uważają przedstawiciele strony społecznej w komisji trójstronnej.

Piotr Rogowiecki z organizacji Pracodawcy RP przypomina, że obowiązkowa składka na Fundusz Pracy wynosi 2,45 procent podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe. Dlatego też, to właśnie z inicjatywy jego organizacji została powołana grupa robocza opracowująca projekt, który sprawi, że te pieniądze przestaną być zamrażane – dodał.

A eksperci rynku pracy biją na alarm. Bezrobocie już jest wysokie, a będzie jeszcze wyższe bez należytego wsparcia rynku zatrudnienia czeka nas katastrofa.

Informacyja Agencja Radiowa(IAR) Elżbieta Łukowska /K.P.