Ranking kont firmowych Ranking kont osobistych

Futures: dwa „grubasy” zidentyfikowane?

2010-02-19 www.bankier.pl

Przez cały 2009 r. trwały spekulacje na temat tego, kim są dwaj tajemniczy inwestorzy, którzy skupiają w swoich portfelach kilkadziesiąt procent wszystkich kontraktów terminowych na WIG20. Jeżeli przyjąć powszechnie akceptowaną tezę, że byli to dwaj zagraniczni uczestnicy obrotu, to na sprawę mogą rzucić nieco światła dane opublikowane wczoraj przez GPW.

Giełda ujawniła dane statystyczne na temat profilu inwestorów w 2009 r. Znajdują się tam również informacje na temat profilu inwestorów grających na kontraktach terminowych. Wśród zagranicznych podmiotów najbardziej aktywne były instytucje z Austrii (odpowiadają za 45 proc. obrotów podmiotów zagranicznych na kontraktach) oraz z Wielkiej Brytanii (35 proc.).

Tylko dwóch zdalnych członków giełdy ma siedzibę w Wiedniu. Są to UniCredit CAIB oraz Raiffeisen Centrobank. Z tych dwóch podmiotów zdecydowanie aktywniejszą działalność na polskim rynku prowadzi UniCredit. Może to skłaniać do wytypowania go jako pierwszego z dwóch potencjalnych zagranicznych inwestorów obracających znacznymi pakietami polskich kontraktów terminowych.

Poziom zaangażowania drugiego portfela przez większą część roku utrzymywał się w okolicach zbliżonych do lidera. Oznacza to, że byłby on trudny do osiągnięcia przez drugiego gracza z Austrii, dlatego też trzeba go szukać w Wielkiej Brytanii.

W Londynie siedzibę ma wiele międzynarodowych firm inwestycyjnych, więc typowanie drugiego gracza z tego kraju obarczone jest dużą dozą niepewności. Wskazówką mogą być tu informacje podane przez KNF jeszcze w 2008 r. przy okazji sprawy tzw. cudofixingu. Wtedy to nadzorca bezpośrednio wskazał palcem brokera JP Morgan Securities, jako odpowiedzialnego za składanie zleceń wypaczających obraz rynku.

Zatem nie posiadając pełnej wiedzy na temat faktycznego stanu rzeczy, na podstawie przesłanek wynikających z analizy ogólnodostępnych informacji, jako dwóch największych graczy na kontraktach terminowych w 2009 r. możemy wytypować UniCredit CAIB oraz JP Morgan. Nie są to oczywiście informacje potwierdzone, a jedynie spekulacje.

Dodatkowo, wcale nie jest pewne, że portfele o których mówiono w 2009 r. muszą należeć do graczy zagranicznych. Mogą to być równie dobrze instytucje rodzime, zwłaszcza że to te odpowiadają za 39 proc. obrotów wobec 10 proc. aktywności zagranicy.

Teza o wpływie zagranicy na polskie futures mogłaby być bardziej prawdopodobna, jeżeli przyjąć że dwa omawiane portfele posiadały pozycje uśpione, które były potrzebne jedynie do zabezpieczenia innych instrumentów np. do wygenerowania pochodnych oferowanych klientom docelowym.

Mimo wszystko, rozważania te są już obecnie bezprzedmiotowe, ponieważ od grudnia, gdy obserwowaliśmy rekordową koncentrację na najpłynniejszej serii futures przekraczającą 50 proc. dla pierwszego i zawartą w przedziale 35 – 40 proc. dla drugiego portfela, wiele się zmieniło. Obecnie na rynku obecny jest tylko jeden duży portfel i to przy stosunkowo niewielkim zaangażowaniu 20 – 25 proc.

Jarosław Ryba / Bankier.pl

Administratorem Twoich danych jest Bonnier Business (Polska) sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie. Twoje dane będą przetwarzane w celu zamieszczenia komentarza oraz wymiany zdań, co stanowi prawnie uzasadniony interes Administratora polegający na umożliwieniu użytkownikom wymiany opinii naszym użytkownikom (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. f RODO). Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu zamieszczenia komentarza. Dalsze informacje nt. przetwarzania danych oraz przysługujących Ci praw znajdziesz w Polityce Prywatności.