Ranking kont firmowych Ranking kont osobistych

Korepetycje to dobry pomysł na biznes

Rynek korepetycji cały czas ma się dobrze – dla wielu studentów to jedyna możliwość dorobienia. Często nielegalna. Maciej, absolwent dwóch fakultetów na toruńskim UMK, w Bydgoszczy mieszka od niedawna. Jedną z pierwszych rzeczy, którą zrobił po przyjeździe, było umieszczenie w internecie ogłoszenia o korepetycjach z angielskiego. Odtąd telefon dzwoni właściwie bez przerwy. – Chętni są, chociaż na razie więcej osób pyta o cenę, kalkuluje – opowiada.

Psują rynek

Maciek, który za godzinę lekcyjną bierze 20 złotych, nie kryje swojego oburzenia, kiedy słyszy o tym, że niektórzy są skłonni obniżyć stawkę do 15 złotych. – Psują rynek, a wtedy staje się to prawie nieopłacalne – żali się. – A jeśli doliczymy do tego bilet mzk… Jednak i tak uzbierał przez miesiąc na nowy monitor do swojego komputera. Lepiej mają rodowici Amerykanie i Brytyjczycy, którzy za godzinę dokształcania życzą sobie 45-60 złotych. Wyższe ceny są w małych miastach, gdzie studentów jest mniej.

Korki w cenie

Angielski – od 15 do 30 złotych
Japoński, chiński – 40 zł
Elektrotechnika, statystyka 20-40 zł

Douczać możemy się niemal w każdej dziedzinie:języka polskiego po statystykę i… język chiński. „Nauczę hiragany, katakany i podstawowych znaków kanji” – czytamy na jednej ze stron www. Dorabiają prawnicy, lekarze (korepetycje z chemii i biologii), doktorzy elektrotechniki, informatycy. – Nie namawiamy uczniów, by brali dodatkowe lekcje – mówi Urszula Przedpełska, dyrektor VIII LOToruniu. Okazuje się, że niektórzy na korki chodzą, choć wcale ich nie potrzebują (- Bo taki jest trend).

Wszystkiemu winni są rodzice, którzy wysyłają dziecko na dodatkowe zajęcia, chcąc uspokoić swoje sumienie. Zdarza się, że korepetycji udzielają nauczyciele samych uczniów. – Potępiam taki proceder – ocenia Przedpełska. – To nieetyczne.

Założ firmę

Jeśli chcemy udzielać korepetycji, powinniśmy zarejestrować działalność gospodarczą. Większość z dorabiających działa jednak w szarej strefie, nie wpisując „korków” do swojego PIT-a. W Urzędzie Skarbowym nr 1 w Bydgoszczy co roku sprawdzają 100-150 donosów od „życzliwych” – znajomych, sąsiadów.

Agnieszka Wirkus

Gazeta Pomorska

Administratorem Twoich danych jest Bonnier Business (Polska) sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie. Twoje dane będą przetwarzane w celu zamieszczenia komentarza oraz wymiany zdań, co stanowi prawnie uzasadniony interes Administratora polegający na umożliwieniu użytkownikom wymiany opinii naszym użytkownikom (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. f RODO). Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu zamieszczenia komentarza. Dalsze informacje nt. przetwarzania danych oraz przysługujących Ci praw znajdziesz w Polityce Prywatności.
seb 28 wrz 2008 (20:54)

Gdzie takie ceny za angielki chyba nie w Wawie?