Ranking kont firmowych Ranking kont osobistych

Prof. A. Strupczewski: Rosjanie budują dobre elektrownie, ale mają małe szanse na wygranie przetargu w Polsce

Rosatom rozpoczął kilka tygodni temu budowę elektrowni atomowej na Białorusi, co wywołało zaniepokojenie Litwy, obawiającej się o bezpieczeństwo. Prof. Andrzej Strupczewski, ekspert ds. energetyki atomowej ocenia, że rosyjskie reaktory powstają zgodnie ze światowymi standardami. Mimo to, rosyjski koncern, który zapowiedział start w przetargu na budowę polskiej elektrowni jądrowej, ma mieć niewielkie szanse na wygraną.

– Nie będziemy prawdopodobnie budowali reaktora rosyjskiego ocenia w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria prof. Andrzej Strupczewski z Narodowego Centrum Badań Jądrowych w Świerku. Polska już importuje z Rosji szereg surowców energetycznych: ropę i gaz.

Profesor wyjaśnia, że jednym z celów budowy polskiej elektrowni jądrowej jest dywersyfikacja kierunków i źródeł energii.

– Gdybyśmy budowali reaktor rosyjski, to nie byłoby to zgodne z zasadą, że chcemy zróżnicować źródła naszych surowców energetycznych. Dlatego raczej spodziewamy się, że postawimy reaktor z innego kraju, być może nawet z bardzo dalekiej Japonii mówi ekspert.

Zaznacza przy tym, że Rosjanie oferują reaktory na światowym poziomie pod względem technicznym i dotyczącym bezpieczeństwa. Te reaktory są już budowane w Indiach, Chinach oraz eksportowane do innych krajów i, zdaniem profesora, zdają egzamin.

– Nie musimy specjalnie się obawiać reaktora rosyjskiego na Białorusi pod warunkiem, że będzie prawidłowo eksploatowany zaznacza.

Prof. Andrzej Strupczewski uważa, że podczas eksploatacji polskiej elektrowni atomowej nie powinno być również problemów z dostarczeniem paliwa. Uran może być importowany z Namibii w Afryce, z Kanady lub z Australii. Są też inne możliwości jego pozyskiwania.

– Jeżeli się okaże, że polskie zasoby będą się do tego nadawały, będziemy odzyskiwali uran z odpadów przy produkcji miedzi. Na hałdy w zagłębiu Sieroszowice Lubin idzie około 1700 ton uranu rocznie, wprawdzie bardzo marnej postaci, ale możliwego do uzyskania informuje profesor.

To wystarczyłoby na pracę 10 reaktorów o mocy 1 tys. MW. Potencjał więc jest, jednak ponieważ obecnie na rynku uran jest tani, pod znakiem zapytania stoi opłacalność takiego rozwiązania.

Więcej w materiale wideo.

Administratorem Twoich danych jest Bonnier Business (Polska) sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie. Twoje dane będą przetwarzane w celu zamieszczenia komentarza oraz wymiany zdań, co stanowi prawnie uzasadniony interes Administratora polegający na umożliwieniu użytkownikom wymiany opinii naszym użytkownikom (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. f RODO). Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu zamieszczenia komentarza. Dalsze informacje nt. przetwarzania danych oraz przysługujących Ci praw znajdziesz w Polityce Prywatności.