Organy skarbowe spóźniają się ze zwrotem podatku

Terminowość obowiązuje tylko podatników. Niemal na każdym kroku, izby skarbowe dają do zrozumienia, że rządzą się swoimi prawami.

11 kwietnia 2011 roku weszły w życie przepisy kodeksu postępowania administracyjnego o zmianie ustawy kodeks postępowania administracyjnego oraz ustawy Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi. Miały one usprawnić postępowanie administracyjne, dzięki eliminacji istniejących ograniczeń oraz wprowadzeniu możliwości skarżenia długotrwałego, nieuzasadnionego prowadzenia sprawy przez organy administracji publicznej. Jak się jednak okazuje, odzyskanie nadpłaconego podatku wcale nie jest takie proste. Aby to osiągnąć, należy poczekać na rozpatrzenie sprawy przez urząd skarbowy, izbę skarbową oraz sąd wojewódzki; może to trwać nawet pięć lat.

Przez opieszałość organów podatkowych i nieudolny system, podatnik, który otrzymał korzystny dla siebie wyrok sądu – ale izba skarbowa złożyła skargę kasacyjna do NSA – musiał wziąć kredyt w wysokości 20 tys. zł w celu sfinansowania nienależnego podatku. Mimo wniesionej skargi, może on liczyć na rozpatrzenie sprawy dopiero w trzecim kwartale 2013 r.

Z kolei podatnik z Zielonej Góry, który nie otrzymał w ciągu 60 dni od dnia doręczenia decyzji w zakresie VAT, został poinformowany (dopiero po wniesieniu skargi), że „opieszałość organu nie świadczy o jego bezczynności”.

Nawet 30 dni na zwrot podatku nienależnego

Zgodnie z przepisami, nadpłata podlega zwrotowi w terminie 30 dni od dnia wysłania decyzji o zmianie, uchybieniu lub stwierdzeniu nieważności decyzji: o odpowiedzialności podatkowej płatnika lub ustalającej wysokość zobowiązania podatkowego. Dwa miesiące od dnia złożenia wniosku należy natomiast czekać w przypadku stwierdzenia nadpłaty wraz ze skorygowanym zeznaniem lub deklaracją, o których mowa w art. 75 § 3 Ordynacji podatkowej. Jeśli deklaracja lub zeznanie zostały skorygowane, okres oczekiwania może wynieść nawet trzy miesiące. Niedotrzymanie tych terminów, skutkuje zapłaceniem odsetek od zaległości podatkowych przez urząd.

Justyna Niedbał