Ranking kont firmowych Ranking kont osobistych

Polacy nie powinni obawiać się wzrostu rachunków za prąd

Rok temu ceny prądu podskoczyły o ok. 5 proc., tym razem Polacy nie powinni spodziewać się podwyżek uspokaja Marek Woszczyk, prezes Urzędu Regulacji Energetyki. Jego zdaniem sprzedawcy prądu nie mają powodów, by podnieść stawki. Natomiast zmiany w cenach mogą nastąpić w przypadku dystrybutorów energii, ponieważ koncerny energetyczne potrzebują pieniędzy na inwestycje.


–  Nie trafił do mnie żaden wniosek w sprawie podwyżek taryf od sprzedawców energii elektrycznej. Spodziewam się, że za tydzień, dwa tygodnie takie wnioski, zwyczajem poprzednich lat, zaczną wpływać – mówi Agencji Informacyjnej Marek Woszczyk. Jednak, zdaniem prezesa URE, tym razem nie ma podstaw do podwyższenia cen.

–  Obserwując sytuację na rynku hurtowym, giełdowym energii elektrycznej absolutnie nie widzę podstaw do tego, aby ceny energii elektrycznej na przyszły rok ulegały zmianie, a na pewno zmianie w górę. Zdziwiłbym się, gdyby do mnie wpłynęły wnioski z żądaniem podwyższenia taryfy dla gospodarstw domowych ze strony sprzedawców energii elektrycznej – podkreśla Marek Woszczyk.

Średnia cena sprzedaży energii odbiorcom w gospodarstwach domowych netto (czyli bez 23 proc. VAT-u) wyniosła 477,4 zł/MWh w 2011 roku, a w tym 505,5 zł/MWh. Przeciętne gospodarstwo domowe zużywa rocznie ok. 2 MWh. –   Te stawki dotyczą tzw. sprzedawców z urzędu oferujących energię dla 14,5 mln gospodarstw, które nie zdecydowały się na zmianę sprzedawcy – tłumaczy Agnieszka Głośniewska, rzeczniczka URE.- Dla pozostałych 60 tys. konsumentów, którzy zmienili sprzedawcę, ceny energii wynikają z zawartych umów i nie są zatwierdzane przez Prezesa URE.

Natomiast wysokość opłat za dystrybucję energii jest wyznaczana przez prezesa URE. Jesteśmy przypisani do poszczególnych dystrybutorów i w przeciwieństwie do sprzedawców energii, nie możemy ich zmienić. Ponieważ więc nie istnieje w tym zakresie wolny rynek, URE czuwa nad tym, by konsumenci nie płacili zbyt wiele.

–  Żeby skonsumować energię, trzeba ją dostarczyć za pomocą sieci. I ten komponent sieciowy, dotyczący dystrybucji energii elektrycznej, może lekko wzrosnąć, ale też nie za wiele. To wynika przede wszystkim z uzgodnień dotyczących planów inwestycyjnych operatorów systemów dystrybucyjnych, czyli tych spółek, do których należą sieci elektroenergetyczne – tłumaczy Marek Woszczyk.Inwestycje są niezbędne, by nie doszło przerw w dostawie energii.

– Bez inwestycji trudno zagwarantować sobie odpowiedni poziom bezpieczeństwa dostarczania energii elektrycznej. A chcielibyśmy, żeby nie powtarzały się takie sytuacje, że spada śnieg, wieje wiatr, są ulewy i nagle w pewnej części kraju nie ma energii elektrycznej. W tym celu trzeba sieci modernizować i rozwijać, na to są potrzebne pieniądze. Ale nie przewiduję, żeby wzrost poziomu stawek dystrybucyjnych był istotny – uspokaja prezes URE.

Administratorem Twoich danych jest Bonnier Business (Polska) sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie. Twoje dane będą przetwarzane w celu zamieszczenia komentarza oraz wymiany zdań, co stanowi prawnie uzasadniony interes Administratora polegający na umożliwieniu użytkownikom wymiany opinii naszym użytkownikom (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. f RODO). Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu zamieszczenia komentarza. Dalsze informacje nt. przetwarzania danych oraz przysługujących Ci praw znajdziesz w Polityce Prywatności.