BM Reflex: Marże stacji benzynowych nie pokrywają nawet kosztów stałych prowadzenia działalności
Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, kto tak naprawdę zyskuje na wysokich cenach paliw. Na pewno nie kierowcy i właściciele stacji benzynowych. Wydaje się, że najbardziej na drogim paliwie korzystają rafinerie, choć i w tym wypadku pozostają wątpliwości.
Urszula Cieślak, analityk rynku paliwowego z firmy BM Refleks nie waha się mówiąc o tym, że najdotkliwiej drogie paliwo daje się we znaki detalicznym konsumentom i dystrybutorom.
– Zarówno właściciele stacji, jak i kierowcy nie mają z tego tytułu żadnych korzyści. Kierowcy, dlatego, że muszą większą część swojego budżetu wydawać na paliwo, a właściciele stacji, ponieważ wraz ze wzrostem cen paliw spadły ich marże detaliczne, które dzisiaj nawet w całości nie pozwalają na pokrywanie stałych kosztów prowadzenia działalności mówi analityk.
Nie ma też jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, kto zarabia na drogim paliwie, gdy popatrzymy na koncerny paliwowe. Choć wątpliwości zdaniem Urszuli Cieślak jest nieco mniej.
– Wydaje się, że ci, którzy przerabiają paliwo i odsprzedają je na rynku hurtowym, a także na rynku detalicznym, mają największą możliwość do realizowania swojej marży. Chyba jedynymi podmiotami, które zarabiają na paliwie dzisiaj pozostają rafinerie, producenci czy importerzy, którym uda się w dobrych cenach wprowadzić paliwo na polski rynek zaznacza Cieślak.
Warto jednak zwrócić uwagę na to, że wysokie ceny ograniczają konsumpcję. O gwałtownym hamowaniu mowy jeszcze nie ma, ale z całą pewnością wyhamowało tempo wzrostu konsumpcji na olej napędowy. Jeszcze wyraźniej widać to na przykładzie benzyny.
– Nie jest to na rękę producentom w Polsce, którzy w ostatnich latach poczynili ogromne inwestycje, by zwiększać moce przerobowe rafinerii i w związku z tym może się pojawić problem ze zbytem ich produktów. Dla wszystkich byłoby lepiej, gdyby ceny paliw były niskie zauważa Urszula Cieślak.
Niski poziom cen jest do zaakceptowania przez kierowców, firmy transportowe i wszystkich innych konsumentów paliw. Taka sytuacja doprowadza do większej konsumpcji i wyższych zysków rafinerii. Niestety to, co wpływa na ceny paliw nie leży w rękach naszych koncernów paliwowych.
– Oni nie mają możliwości wpływania na sytuację na rynku ropy, nie mają też wpływu na ustalanie kursu złotego do dolara. Ponieważ my ropę importujemy, rozliczamy ją w dolarach, a więc wszelkie wahania kursu wpływają negatywnie na rynek. To też powoduje, że koncerny ponoszą także ryzyko kursowe mówi Cieślak.
Poziom cen paliw w Polsce musi też być dostosowywany do tych poziomów, które obowiązują w Unii Europejskiej. Zobowiązaliśmy się do tego przystępując do Unii w 2004 roku.
– To, że wielokrotnie po drodze mieliśmy do czynienia ze zmianą podatków na paliwa, głównie podatku akcyzowego i opłaty paliwowej w górę, jest wynikiem implementacji dyrektywy unijnej na rynek krajowy. To również nie leży w gestii naszych koncernów, a decyduje o tym, że dzisiaj płacimy za paliwo zdecydowanie więcej niż przed kilkoma laty stwierdza Urszula Cieślak z BM Reflex.
MamBiznes.pl
35 500 obserwujących
+ Zaobserwuj nas-
Rośnie popularność szkół językowych. Własna placówka czy biznes w modelu franczyzowym?
-
Stacja benzynowa w modelu franczyzowym pod szyldem Circle K. Również inne sieci paliw oferują takie rozwiązanie
-
Jak zacząć programować? Sprawdzamy jak podjąć pracę w tym zawodzie
-
Fotobudka 360 jako pomysł na biznes. Sprawdzamy czy nadal cieszy się dużą popularnością