Ranking kont firmowych Ranking kont osobistych

Euforyczne odreagowanie na europejskich giełdach

2010-05-11 Bankier.pl

Giełdowe indeksy w Europie zwyżkowały dziś od 4% do nawet 13%. To pochodna niedzielnych decyzji, jakie zapadły w Brukseli i jakie zniechęciły inwestorów do zajmowania krótkich pozycji. Na razie mamy więc euforię, ale już jutro zaczną padać pytania o długofalowe skutki działań europejskich polityków.

Poniedziałkowa euforia była efektem ulgi, jaką inwestorzy odczuli na wiadomość o tym, że przedstawiciele EBC, UE i MFW nie pozwolą na bankructwa w strefie euro. Na weekendowym szczycie spotkali się przywódcy wszystkich 27 unijnych państw i postawili utworzyć fundusz pożyczkowy dla krajów zagrożonych niewypłacalnością. Łączna „suma gwarancyjna” w kwocie 750 mld euro zrobiła wrażenie na rynkach. W grę zaangażował się także Europejski Bank Centralny, obiecując rozpoczęcie skupu obligacji skarbowych i druzgocząc w ten sposób fundamenty własnej niezależności od polityków.

Ale to dla inwestorów nie miało dzisiaj najmniejszego znaczenia. Zwłaszcza że banki Eurosystemu przeszły od słów do czynów i zaczęły skupować obligacje Grecji, Portugalii oraz Irlandii. Na giełdach zapanował szał zakupów akcji. Giełdowe indeksy odrabiały niemałe straty z ostatnich dni. Na wyprzedanym rynku nikt nie chciał zostać bez akcji. Oczywiście szczególnym wzięciem cieszyły się walory największych instytucji finansowych: notowania hiszpańskiego Banco Santander podskoczyły o 20%, kurs francuskiego BNP Paribas wzrósł o 18%, zaś papiery brytyjskiego Barlcays dały zarobić 13,5%. To właśnie europejskie banki jako najwięksi wierzyciele państw strefy euro są największymi beneficjentami brukselskich decyzji.

Nie powinno więc dziwić, że przepływ kapitału z dnia na dzień zmienił kierunek i z obligacji Niemiec i USA znów przerzucił się na rynki akcji. Efektem były ogromne wzrosty. W Madrycie indeks IBEX35 poszybował o 13%. Grecki ASE podskoczył o ponad 9%, zaś w Budapeszcie BUX zyskał 11%. Wśród głównych rynków Starego Kontynentu brylował Paryż, gdzie CAC40 o godzinie 17:15 szedł w górę o 8,4%. Niemiecki DAX zyskiwał niemal 5%, a londyński FTSE100 4,5%.

Pomimo dzisiejszych wzrostów inwestorzy powinni jednak zachować ostrożność. Tego typu zwyżki napędzane emocjami i wyprzedaniem rynku często okazują się jedynie dogodną okazją do pozbycia się akcji po wyższych cenach. Bowiem weekendowe decyzje nie rozwiązują istoty europejskiego problemu, jakim jest nadmierne zadłużenie państw. Można powiedzieć, że długi po prostu zostaną bardziej równomiernie rozłożone, ale przecież nie znikną. W dłuższej perspektywie wzrośnie za to inflacja, napędzana przez dodruk pieniądza w bankach centralnych. Ogólny bilans europejskiego bailoutu może się jeszcze okazać bardzo negatywny.

K.K.

Administratorem Twoich danych jest Bonnier Business (Polska) sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie. Twoje dane będą przetwarzane w celu zamieszczenia komentarza oraz wymiany zdań, co stanowi prawnie uzasadniony interes Administratora polegający na umożliwieniu użytkownikom wymiany opinii naszym użytkownikom (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. f RODO). Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu zamieszczenia komentarza. Dalsze informacje nt. przetwarzania danych oraz przysługujących Ci praw znajdziesz w Polityce Prywatności.