Europa nie odreagowała środowych spadków

2010-08-12 Bankier.pl

Po silnej przecenie ze środy, w czwartek można było oczekiwać choćby korekcyjnego odbicia. Tak się jednak nie stało. Po raz kolejny negatywnie zaskoczyły wskaźniki makroekonomiczne. I to zarówno w Europie jak i w Stanach Zjednoczonych.

Wczoraj europejskie indeksy straciły od 2% do przeszło 3%. Był to efekt rozczarowania brakiem zdecydowanych działań ze strony amerykańskiego banku centralnego. Inwestorzy liczyli, że w odpowiedzi na groźbę powtórnego uderzenia recesji Fed wytoczy ciężkie działa i uruchomi prasy drukarskie.

W czwartek nastroje nie uległy poprawie. Jeszcze z rana indeksy próbowały rosnąć, ale tylko na krótką chwilę znalazły się ponad kreską. Później znów górę wzięli sprzedający, realizujący zyski po lipcowych wzrostach. Do kupowania akcji nie zachęcały publikacje danych statystycznych. Negatywnie zaskoczyła czerwcowa produkcja przemysłowa w strefie euro, która w czerwcu obniżyła się o 0,1% m/m. Ekonomiści liczyli na wzrost o 0,6%.

Ponownie bardzo nieprzyjemnie rozczarowały dane z USA. Liczba podań o zasiłek dla bezrobotnych wzrosła do poziomu najwyższego od pięciu miesięcy. Podczas gdy analitycy prognozowali spadek, liczba noworejestrowanych bezrobotnych sięgnęła 484 tysięcy.

W efekcie początek sesji w Nowym Jorku przyniósł dalsze spadki. W takim otoczeniu na dobrą postawę europejskich giełd nie było co liczyć. Na plusie dzień zakończyły tylko londyński FTSE100, belgijski BEL20 oraz budapeszteński BUX. O godzinie 17:30 spadki rzędu 0,3-0,4% notowały parkiety w Paryżu, Frankfurcie, Mediolanie oraz Madrycie.

Najsłabiej spisała się giełda w Atenach, gdzie indeks ASE obniżył się o 1,3%. To efekt gorszych od oczekiwań danych o PKB. W drugim kwartale grecka gospodarka skurczyła się po raz siódmy z rzędu. Dynamika PKB wyniosła –1,5% k/k i –3,5% r/r. W całym roku grecki PKB może się zmniejszyć o ponad 4%, co wymagałoby od rządu dodatkowych oszczędności budżetowych.

K.K.