Europejskie giełdy kończą tydzień pod kreską

2010-10-03 Bankier.pl

Pierwsza w październiku i zarazem ostatnia w tym tygodniu sesja na europejskich parkietach przyniosła kontynuację spadków z ostatnich dni. Inwestorzy mieli widoczne problemy z interpretacją wskaźników PMI.

To właśnie indeksy nastrojów menedżerów logistyki były gwoździem dzisiejszego kalendarium. Pozytywnie zaprezentowały się dane z Chin, gdzie miejscowy PMI wzrósł z 51,7 do 53,8 pkt., potwierdzając wnioski płynące z analogicznej publikacji banku HSBC. W Europie już tak dobrze nie było: PMI dla strefy euro spadł z 58,2 do 55,1 pkt., sygnalizując spowolnienie wzrostu. Głębiej od oczekiwań spadł wskaźnik dla Niemiec, za to niespodziewanie wzrósł odczyt dla Francji.

Do południa indeksy próbowały rosnąć, ale popyt nie przejawiał większej aktywności. W efekcie po lunchu giełdy w Paryżu i Frankfurcie zabarwiły się na czerwono. Sytuacji nie poprawiły niejednoznaczne dane z USA. Indeks ISM (odpowiednik wskaźników PMI) zaprezentował się dość optymistycznie, czego jednak nie można było powiedzieć o jego kompozycji. Rosnące ceny i kurczący się portfel zamówień są raczej oznakami schyłku cyklu koniunkturalnego niż ożywienia gospodarczego.

„Mieliśmy nadzwyczajnie mocny wrzesień i ludzie czekali na ISM, by zobaczyć, czy ta zwyżka może być kontynuowana. Wynik zgodny z oczekiwaniami wskazujący na normalny poziom rozwoju wywołał chęć do realizacji zysków. Tylko bardzo dobre wyniki mogłyby pomóc rynkowi” – skomentował piątkową sesję Alberto Espelosin, zarządzający w hiszpańskim Ibercaja Gestion cytowany przez Bloomberga.

Piątkowe spadki nie były zbyt głębokie. Paryski CAC40 stracił 0,6%, niemiecki DAX obniżył się o 0,3%, a w giełdy Madrycie i Mediolanie zniżkowały po 0,6%. Wzrost o 0,8% odnotował londyński FTSE100, któremu pomagały drożejące spółki surowcowe.

K.K.