Ranking kont firmowych Ranking kont osobistych

Gdy umiera pies, czyli jak prowadzi się krematorium dla zwierząt?

W całej Polsce jest ich zaledwie kilka, ale na brak pracy nie narzekają. Krematoria dla zwierząt to biznes specyficzny, w którym właściciele na co dzień zarządzają emocjami swoich klientów. W dzisiejszym „Pomyśle na biznes” odwiedzamy Dolinę Spokoju, pierwsze i jak na razie jedyne warszawskie krematorium dla zwierząt. Jego otwarcie zajęło właścicielom prawie pięć lat.

Ideą założycieli Doliny Spokoju było stworzenie miejsca, w którym można z godnością pożegnać swojego zwierzęcego przyjaciela. Opcje takiego pożegnania są dwie: zwierzę można poddać indywidualnej kremacji i otrzymać jego prochy lub poddać go kremacji zbiorowej, wtedy jednak prochów naszego pupila nie otrzymamy. Taka wspólna droga zwierzaków za „tęczowy most” jest jednak tańsza.

– W przypadku kremacji indywidualnej ustalamy termin, zapraszamy rodzinę, która może się jeszcze pożegnać z pupilem przed włożeniem ciała do komory pieca, może również uczestniczyć przy samym jego złożeniu – mówi Iwona Kemilew, współwłaścicielka Doliny Spokoju.

W zależności od wielkości zwierzęcia proces kremacji trwa od 1,5 do nawet 4 godzin. Po wystudzeniu pieca prochy są wyjmowane i przekazywane rodzinie w specjalnych pojemnikach medycznych. Do tego dołączane jest potwierdzenie wykonania kremacji indywidualnej.

– Połowa właścicieli wybiera jednak urny ozdobne, ponieważ chcą, by zwierzę pozostało z nimi nadal w domu – mówi Kemilew.

Najczęściej kremowane są psy i koty. Ale jak mówi Iwona Kemilew zdarzały się również chomiki, króliki, koszatki, szynszyle, czy kawie domowe.

– Mieliśmy również pytona, który miał 35 lat i ważył 50 kg. Był też legwan – wspomina współwłaścicielka Doliny Spokoju.

Cena kremacji zależna jest od wielkości zwierzęcia, a także sposobu spopielenia zwłok pupila. W przypadku zwierząt bardzo małych, ważących mniej niż 1 kg, indywidualna kremacja kosztuje 390 zł. Zbiorowa – 120 zł. Spopielenie indywidualne dużych zwierząt, ważących od 25 do 40 kg, to koszt 790 zł. Psy przewodnicy osób niewidomych kremowane są bezpłatnie.

Dolina Spokoju to jedno z zaledwie kilku krematoriów dla zwierząt domowych działających w Polsce. Branża ta dopiero raczkuje.

– W Europie kremacja zwierząt jest zupełnie naturalna – np. w Niemczech są 23 krematoria. W Wielkiej Brytanii praktycznie w każdym hrabstwie jest krematorium dla zwierząt. W Stanach Zjednoczonych na porządku dziennym są zarówno krematoria, jak i cmentarze dla zwierząt. W Polsce obecnie jest jedynie kilka firm – mówi Kemilew.

Chociaż popularność usług z pewnością przerosła najśmielsze oczekiwania właścicieli Doliny Spokoju, to początki nie były łatwe.

– Od momentu utworzenia firmy do momentu otwarcia minęło prawie 5 lat. Kwestia znalezienia miejsca, załatwienia wszystkich formalności związanych z wybudowaniem tego miejsca i później ze zgodami, które należało uzyskać. Była to droga przez mękę – wspomina Kemilew.

I choć najtrudniejsze jest stykanie się z emocjami ludzi, którzy przyszli pożegnać swojego pupila, to codzienność w tym biznesie to przede wszystkim ciężka praca.

– Śmierć nie ma weekendów, świąt, śmierć nie zna nocy, więc nie wybiera. Teoretycznie pracujemy od poniedziałku do piątku, od 9:00 do 19:00, a w soboty do 16:00. Bywa jednak tak, że czasami wychodzimy stąd o 1:00 w nocy, albo jesteśmy całą niedzielę w pracy – mówi właścicielka Doliny Spokoju.

Więcej o tym, jak prowadzi się taki biznes w materiale wideo.

Zobacz także na MamBiznes.pl

Justyna Smolińska

Administratorem Twoich danych jest Bonnier Business (Polska) sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie. Twoje dane będą przetwarzane w celu zamieszczenia komentarza oraz wymiany zdań, co stanowi prawnie uzasadniony interes Administratora polegający na umożliwieniu użytkownikom wymiany opinii naszym użytkownikom (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. f RODO). Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu zamieszczenia komentarza. Dalsze informacje nt. przetwarzania danych oraz przysługujących Ci praw znajdziesz w Polityce Prywatności.
Tomek 15 lis 2019 (22:18)

Nietuzinkowy pomysł, ale fajnie, że wypalił :)