Bankructwo Łotwy a sprawa polska
2009-10-14 Bankier.pl
Ostatni kwartał zeszłego roku uświadomił nam, w jak dużym stopniu postrzeganie Polski jest zależne od kondycji gospodarek państw z regionu Europu Środkowej i Wschodniej. Widać to było chociażby na rynku walutowym, gdzie złoty osłabiał się wśród informacji między innymi o bankructwie Węgier czy też kłopotach Ukrainy.
Minął rok, polska waluta w tym czasie znowu zyskała na atrakcyjności. Wśród państw Unii Europejskiej jedynie nasz kraj po drugim kwartale może pochwalić się dodatnią dynamiką PKB. To przyciąga inwestorów skuszonych stosunkowo wysokimi stopami procentowymi. Nadal jednak z ich punktu widzenia problemy państw ościennych przekładają się na zawirowania w Polsce.
Kontrakty CDS wróżą kłopoty
Początek jesieni przynosi coraz częstsze doniesienia na temat państw nadbałtyckich. Szczególnie źle prezentuje się sytuacja Łotwy, która w ujęciu rocznym zanotowała spadek PKB rzędu 17,3%. Co więcej, sytuacja wcale nie ulega poprawie. „Bardzo silnie rośnie ryzyko dla Łotwy widoczne na kontraktach CDS. W znacznie mniejszej skali zachowują się tak kontakty CDS dla Litwy i Estonii”, komentuje Jacek Maliszewski, główny ekonomista Alpha Financial Services.
Ma to swoje konsekwencje na rynku walutowym – na wartości traci tamtejszy łat. „(..) Łotwa jest już skazana na dewaluację, ponieważ bankructwo tego kraju nie zagrozi ryzyku systemowemu całego sektora finansowego w ujęciu globalnym. Pojawiły się też informacje, że Szwedzi szykują swój system finansowy – przede wszystkim banki – na bankructwo i dewaluację LVL, a dla traderów wyznacznikiem kłopotów jest teraz para EUR/SEK”, uważa Maliszewski.
W ślad za łatem idzie złoty
Po tego typu doniesieniach chyba większość Polaków życzyłaby sobie, żeby nasz kraj był położony jak najdalej od państw nadbałtyckich. Niestety na to nikt nie jest w stanie wpłynąć. Ekonomista AFS kontynuuje swoją analizę: „Wszelkie plotki związane z Łotwą są momentalnie widoczne na parze EUR/SEK i na parach związanych z PLN ze względu na to, że jest to regionalnie najbardziej płynny rynek, stad też takie osłabienie krajowej waluty i relatywnie gorsze od świata zachowanie PLN”.
Jest nadzieja…
Złoty reaguje na problemy jednego z pobliskich emerging markets. Widać jednak światełko w tunelu. Rządząca na Łotwie koalicja ogłosiła, że będzie starała się dokonać cięć w budżecie na kwotę 500 milionów łatów, z czego 180 milionów miałyby stanowić dodatkowe wpływy z podatków. Cięcia są warunkiem otrzymania pożyczki w wysokości 7,5 miliardów euro od Szwecji, MFW i Unii Europejskiej.
Wspomniane działania mają uspokoić nerwowość na rynku walutowym. Poniedziałkowy komunikat z Łotwy wspomógł złotego – wartość koszyka walut wyrażona w naszej walucie spadła o 1,6%. Po wczorajszym spotkaniu członka Komisji Europejskiej, Joaquina Almunii, z premierem Łotwy, Valdisem Dombrovskisem, koszyk stracił kolejne 0,1%. Dalsze losy Łotwy z pewnością będą odzwierciedlone w kursie złotego, który jak do tej pory znajduje się w konsolidacji na parach z euro czy dolarem.
Tomasz Woźniak
