Złoto poprawia rekordy wszech czasów
2009-10-07 Bankier.pl
W środę nominalna wyrażona w amerykańskich dolarach cena złota drugi dzień z rzędu poprawiła swe historyczne maksima. Uncja złotego kruszcu kosztowała dziś nawet 1.047$. Analitycy teraz prześcigają się w wydawaniu coraz bardziej optymistycznych prognoz.
Główna przyczyna, dla której większość inwestorów kupuje złoto, od miesięcy jest taka sama. Jest nią przeświadczenie, że banki centralne nie poradzą sobie (lub nie będą chciały sobie poradzić) z okiełznaniem inflacji, którą same wyhodowały zasypując rynki finansowe bilionami pospiesznie wydrukowanych dolarów, euro, jenów i funtów. Tymczasem lata 70-te XX wieku pokazały, że złoto jest jednym z najlepszych zabezpieczeń przed szaleństwami władz monetarnych, i że w przeciwieństwie do papierowych walut utrzymuje wartość w długim okresie czasu.
„Rząd będzie musiał zaakceptować wyższą stopę inflacji, by ponownie rozruszać gospodarkę. A rynek złota działa z cztero, sześciomiesięcznym wyprzedzeniem” – powiedział Bloombergowi Frank McGhee z firmy Integrated Brokerage Services.
„Jeśli twoja waluta traci na wartości, to potrzebujesz więcej tej waluty, by kupić cokolwiek. Złoto jest walutą samą w sobie i pełni funkcję zabezpieczenia wartości kapitału. Jest lepsze od papierowego pieniądza, ponieważ nie można dodrukować więcej złota” – tłumaczy Dan Greenhaus, główny ekonomista z nowojorskiego Miller Tabak & Co.
Obecnie złoto jest kupowane w dwóch postaciach. „Papierowe złoto”, czyli wirtualne kontrakty terminowe na żółty metal, jest domeną funduszy hedgingowych, które w ubiegłym tygodniu dysponowały niemal rekordową długą pozycją netto na nowojorskiej giełdzie. Natomiast drobni inwestorzy często preferują metal w postaci sztabek i monet, który kupują bezpośrednio u dealerów lub za pośrednictwem funduszy typu ETF. Największy z nich – SPDR Gold Trust – wczoraj dokupił blisko 2,5 tony złota i obecnie posiada 1.100,50 ton kruszcu. To więcej niż wynoszą rezerwy banków centralnych Chin czy Szwajcarii (odpowiednio szóste i siódme na świecie).
Tymczasem o godzinie 12:30 uncja złota była notowana po cenie 1.046,93$, czyli o 0,6% wyższej niż na wtorkowym zamknięciu notowań. Od początku września kurs złotego kruszcu wzrósł już o 10,2%, co zwiększa ryzyko realizacji zysków przez bardziej spekulacyjnie nastawionych inwestorów i wywołanie spadkowej korekty. Jednakże taka sytuacja nie zniechęca analityków do wydawania rekomendacji zalecających kupno złota. Na przykład specjaliści z Barclays Capital uważają, że cena żółtego metalu może wzrosnąć do poziomu 1.500$ za uncję. To jednak wciąż byłby relatywnie niski poziom, bowiem po uwzględnieniu inflacji realny rekord cen złota z roku 1980 leży na wysokości 2.079$.
K.K.