Ranking kont firmowych Ranking kont osobistych

Sukcesy i porażki domen .eu

Komisja Europejska opublikowała raport na temad domeny .eu. Wyniki unijnego rejestru nie powalają – „eurodomena” wyraźnie zwalnia. Czy wobec tego opłaca się rejestrować nazwy w tym rozszerzeniu?

W ostatnich latach końcówka .eu rozwijała się wolniej. Szczególnie słabe było dla niej pierwsze półrocze. Według wcześniejszego raportu EURid (rejestr .eu) za drugi kwartał 2013 r. liczba adresów w domenie .eu zmniejszyła się o ponad 18 tys. Kiepsko rozwija się też segment IDN w tym rozszerzeniu, czyli nazw ze znakami narodowymi – jest ich jedynie 57 tys. – Domena .eu wciąż nie utorowała sobie drogi do świadomości masowej. W państwach Unii Europejskiej największą popularnością niezmiennie cieszą się domeny krajowe, jak .pl w przypadku Polski czy .de w przypadku Niemiec – twierdzi Dariusz Litawiński z giełdy domen Aftermarket.pl. 

EURid się stara

„Peelek” jest co prawda mniej, bo 2,5 miliona, a nazw z końcówką .eu – 3,7 miliona. Tyle że końcówka europejska obejmuje swoim zasięgiem cały kontynent. W ujęciu proporcjonalnym polski rejestr wypada więc znacznie lepiej. EURid zdaje sobie sprawę z tego, że ma wiele do nadrobienia, dlatego intensywnie inwestuje w promocję zarządzanej przez siebie domeny. Poza mediami społecznościowymi – Facebookiem, Twitterem i kanałem na YouTube – końcówka .eu obecna jest również w kampaniach displayowych oraz na billboardach, m.in. na europejskich lotniskach (w Brukseli, Kopenhadze, Mediolanie, Monachium). 

Dodatkowo na promującej domenę stronie ambitionhasanaddress.eu można znaleźć oświadczenia zadowolonych użytkowników „europejskich” adresów. Wysiłkom reklamowym towarzyszy również konkretny bodziec finansowy dla internautów. Na początku roku ceny odnowień domeny .eu zostały obniżone z 4 do 3,75 euro. To dobry wzór do naśladowania dla polskiego rejestru, który „upiera się” przy wysokich stawkach odnowień mimo solidarnej krytyki ze strony środowiska inwestorów domenowych, którzy są – za pośrednictwem rejestratorów – najlepszymi klientami każdego rejestru. Choć domen .eu przybywa stosunkowo wolno, to o kondycji tej końcówki korzystnie świadczy ilość odnowień. Odsetek przedłużanych „eurodomen” wynosi aż 80 proc., podczas gdy średnia dla całej branży to 73 proc.

Domena dla biznesu?

EURid podkreśla wymiar biznesowy końcówki .eu. W raporcie przygotowanym przez Komisję Europejską czytamy, że 31,4 adresów w tej domenie jest powiązanych z przedsięwzięciami komercyjnymi. – Faktycznie, końcówka .eu może być atrakcyjna dla przedsiębiorców działających na skalę europejską lub na kilku rynkach unijnych. Ale tylko w sytuacji, gdy nazwa jest zabezpieczona również w rozszerzeniu krajowym, które jest podstawą budowania wizerunku online w danym kraju – twierdzi Litawiński.

Na drodze do świadomości klienta biznesowego EURid czeka nie tylko wyzwanie związane ze zwiększeniem rozpoznawalności .eu. Coraz bardziej wyraźna jest także konkurencja ze strony „młodych”, prężnie rozwijających się rejestrów. Chodzi przede wszystkim o .me i .co. Obie końcówki to ccTLD (country code Top Level Domain, czyli domena krajowa) – pierwsza przypisana jest Czarnogórze, druga Kolumbii (.co de facto została utworzona w 1991 r., ale dopiero w 2010 r. zniesiono ograniczenia jej na rejestrację tym krajem). Sęk w tym, że w ostatnich latach są one coraz częściej wykorzystywane jako gTLD, czyli domeny generyczne. 

Oba rozszerzenia są szczególnie popularne wśród startupów internetowych, .me ze względu na jej znaczenie w języku angielskim (zaimek „ja”), a .co ze względu na podobieństwo do domeny .com, w której praktycznie nie sposób znaleźć wolnej nazwy, stąd potrzeba alternatywy. Konkurnencją dla .eu, podobnie jak szeregu innych domen o utrwalonej pozycji, mogą stać się również nowe końcówki, ale to raczej pieśń przyszłości niż aktualne zagrożenie.

Znaczenie nowych domen będzie rosło powoli i jeszcze długo – o ile w ogóle – nie podważą one wizerunkowej wartości domen krajowych, regionalnych i „starych” gTLD. Być może znacznie poważniejszą przeszkodą dla EURid i powodzenia „eurodomeny” jest trudna sytuacja gospodarcza i animozje polityczne w samej Unii Europejskiej.

Przemysław Ćwik

Administratorem Twoich danych jest Bonnier Business (Polska) sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie. Twoje dane będą przetwarzane w celu zamieszczenia komentarza oraz wymiany zdań, co stanowi prawnie uzasadniony interes Administratora polegający na umożliwieniu użytkownikom wymiany opinii naszym użytkownikom (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. f RODO). Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu zamieszczenia komentarza. Dalsze informacje nt. przetwarzania danych oraz przysługujących Ci praw znajdziesz w Polityce Prywatności.